Nr 19/2023 Z punktu widzenia…
1 Projektowanie skoncentrowane na życiu – wołanie o nowy paradygmat

Nr 19/2023 Z punktu widzenia…

Biblioteka
  1. Wstęp

  2. Projektowanie skoncentrowane na życiu – wołanie o nowy paradygmat

  3. Deaf design? Wyzwania projektowania inkluzywnego na przykładzie wystawy Głusza w Muzeum Śląskim

  4. Modernistyczna arkadia i przestrzenie kompensacyjne z punktu widzenia architektki

  5. Miasto jako przestrzeń kultury

  6. Ciało i środowisko jako aktywny współpodmiot poznania – wiedza ucieleśniona w pracy z gliną

  7. Unaukowić dizajn, czyli jak powstało wzornictwo przemysłowe. Kultura projektowania w Polsce lat 60.

  8. Razem z przemysłem w służbie społeczeństwu. Powołanie Stowarzyszenia Projektantów Form Przemysłowych w 1963 roku w kontekście międzynarodowym


1 Projektowanie skoncentrowane na życiu – wołanie o nowy paradygmat

Stojąc w obliczu bezprecedensowego kryzysu środowiskowego i kulturowego, poszukujemy jego przyczyn i dróg przeciwdziałania niekorzystnym zjawiskom. Jednym z głównych źródeł zagrożeń jest nadkonsumpcja dóbr i usług, w czym ma swój udział dominujący paradygmat dizajnu, nieuwzględniający szerokiego kontekstu środowiskowego. Celem artykułu jest zaproponowanie nowej perspektywy dla projektantów – w centrum stawiającej życie.

Współczesny świat stawia przed nami bezprecedensowe wyzwania. Z jednej strony osiągnęliśmy znaczący postęp we wszystkich dziedzinach życia, z drugiej strony jest to okupione poważnymi kosztami środowiskowymi, a także zdrowotnymi i psychospołecznymi. Żyjemy w czasach wszechkryzysu manifestującego się niemal we wszystkich obszarach. Prawdopodobnie największym zagrożeniem, przed którym obecnie stoimy, jest dramatyczna utrata różnorodności biologicznej. Życie zamiera w niespotykanym tempie, co grozi załamaniem się usług ekosystemowych i katastrofalnymi konsekwencjami dla cywilizacji ludzkiej. Szacuje się, że zwierzęta, rośliny i grzyby wymierają nawet tysiąc razy szybciej, niż wynikałoby to z naturalnego procesu1. Ma to swoje przyczyny przede wszystkim w przekształcaniu siedlisk przez człowieka, które obejmuje proces wylesiania, fragmentację ekosystemów, osuszanie terenów podmokłych, emisję zanieczyszczeń czy wywoływanie zmian klimatu.

Właśnie zmiany klimatu są drugim pod względem ważności – po utracie bioróżnorodności – kosztem środowiskowym rozwoju cywilizacyjnego. Od około 50 lat średnie temperatury na Ziemi systematycznie rosną. Zjawisko to jest rejestrowane na lądzie, w pomiarach na powierzchni i w głębinach mórz oraz przez stacje satelitarne2. Klimat się ociepla, czego bezpośrednią przyczyną są emisje gazów cieplarnianych powodowane przez naszą cywilizację. Wypracowywanie bogactwa wymaga bowiem energii. Ta zaś produkowana jest głównie w procesie spalania paliw kopalnych. Mieszkańcy krajów bogatych zużywają znacznie więcej energii niż mieszkańcy biednych krajów3. Wykorzystujemy paliwa, by produkować dobra konsumpcyjne i zasilać postęp technologiczny, dzięki któremu żyjemy coraz wygodniej i dostatniej. To właśnie indywidualna konsumpcja jest czynnikiem najsilniej wpływającym na środowisko – ostatecznie to ona podgrzewa klimat i przyczynia się do wielkiego wymierania gatunków4. Rosnąca konsumpcja znacznie wyprzedza możliwy pozytywny wpływ innowacji technologicznych, które – jak się okazuje – tylko nieznacznie zmniejszają naszą presję na ekosystemy5. Zatem jeśli chcemy przeciwdziałać katastrofie środowiskowej, to powinniśmy skupić się nie tyle na rozwiązaniach technologicznych czy ograniczeniu wzrostu populacji ludzkiej, ile na zatrzymaniu nieustannie rosnącej konsumpcji.

Krytyka współczesnego systemu ekonomicznego

Podstawową zasadą współczesnego modelu ekonomicznego jest maksymalizowanie zysku oraz linearny rozwój, który w założeniu jest nieograniczony6. Konsekwencją tego jest błędne przekonanie, że jeśli coś jest dobre dla człowieka, to posiadanie tego w jeszcze większej ilości będzie jeszcze lepsze. Wiemy jednak z badań nad poczuciem szczęścia u ludzi, że zadowolenie z życia rośnie wyłącznie, gdy zasoby jednostki pozostają niewielkie. Pomnażanie dobrobytu, gdy podstawowe życiowe potrzeby są zaspokojone, już nie czyni nas bardziej szczęśliwymi7

Aby sprostać rosnącej konsumpcji, która nie uszczęśliwia i, niestety, degraduje planetę, powstają ogromne przedsiębiorstwa korporacyjne, fabryki czy gospodarstwa rolne wytwarzające całą masę różnych dóbr po relatywnie niskiej cenie. To komasowanie produkcji prowadzi jednak do wielu negatywnych zjawisk: w rolnictwie jest to chemizacja i monokulturyzacja upraw, w przemyśle – opieranie się na technologiach, które dehumanizują ludzi i czynią ich pracę monotonną, w korporacjach – system zarządzania, który niemal zamienia zatrudnienie w niewolnictwo. Do tego dochodzą koszty środowiskowe, ponieważ cała ta ogromna machina produkcji i konsumpcji opiera swoje istnienie na nieustannie dostarczanej energii oraz surowcach, których potrzebujemy więcej i więcej.

Bodaj największym grzechem współczesnej ekonomii jest negowanie zależności od ograniczonych zasobów naturalnych i niewliczanie w cenę produktów kosztów środowiskowych8. Ekonomia zdaje się wciąż odcięta od kontekstu przyrodniczego, podobnie jak i my, ludzie, jesteśmy coraz bardziej oddzieleni od natury. To odizolowanie ma silne podstawy w antropocentryzmie, który w znaczeniu ontologicznym i etycznym zakłada, że człowiek jest centrum wszechświata oraz jedyną istotą posiadającą wartość moralną. W skrajnej postaci antropocentryzm przyjmuje, że celem istnienia kosmosu jest człowiek i że stanowi on ostateczny i najdoskonalszy produkt jego ewolucji9.

Projektowanie zorientowane na użytkownika (człowieka) jako manifestacja paradygmatu antropocentrycznego

Antropocentryzm, wolny rynek z nastawieniem na nieograniczony wzrost oraz towarzyszący im konsumpcjonizm stanowią kulturowe zaplecze środowiska dizajnu. Projektanci, odpowiadając na zapotrzebowania społeczne zarówno producentów, jak i konsumentów, swoją twórczą aktywność pożytkują na rzecz „projektowania dóbr i usług, których celem jest tworzenie wartości dodanej z perspektywy klienta, firmy oraz w wymiarze całego kraju jego powstawania”10. W centrum tej aktywności jest człowiek z jego potrzebami, wymaganiami i ograniczeniami. Chodzi bowiem o to, aby produkt prezentował się w sposób atrakcyjny, był funkcjonalny, ergonomiczny, użyteczny, a korzystanie z niego sprawiało przyjemność i dawało satysfakcję. W tym procesie nie tylko interesy końcowego użytkownika brane są pod uwagę. Ważne jest również to, w jaki sposób wyprodukowane dobro, w tym jego trwałość, wpisuje się w interes producenta. W tym kontekście po drugiej wojnie światowej pojawiło się zjawisko planowanego postarzania produktu czy ograniczania jego trwałości. Jest ono zatem znacznie starsze od samej idei projektowania zorientowanego na użytkownika, choć jako skuteczna strategia zostało przez tę ideę zaadoptowane. Zgodnie z tą strategią wytwarzane dobra po ograniczonym czasie swojej użyteczności mają stawać się niesprawne i nieopłacalne w naprawie. Ostatecznie ma to wymusić na konsumencie ponowne kupienie produktu, a tym samym przynieść producentowi zysk i nakręcać koniunkturę gospodarczą11.

Inną strategią, choć stosowaną w podobnym celu, jest wzmacnianie postrzeganego starzenia się produktu. Ma ono miejsce, gdy konsumenci dają się przekonać, że określona rzecz, którą posiadają, nie jest już użyteczna lub nie ma już wartości. Kupują więc nowszy model, mimo iż dana rzecz wciąż jest sprawna i spełnia swoje funkcje.

Postrzegane starzenie się dotyczy subiektywnej percepcji konsumentów, podczas gdy planowane starzenie się jest programowane przez producentów jako obiektywny proces. Konsumenci ulegający poczuciu starzenia się danej rzeczy koncentrują się przede wszystkim na tym, jak produkt wygląda, a niekoniecznie na jego funkcjach12. Zarówno postrzegane, jak i planowane starzenie się produktu nakręca spiralę konsumpcji, wywierając tym większą presję na środowisko naturalne i przyczyniając się do ryzyka poważniejszej katastrofy.

Współczesne projektowanie zorientowane na człowieka jak w soczewce pokazuje najważniejsze cechy naszej cywilizacji: oddzielenie od otoczenia środowiskowego, manifestujące się eksternalizacją kosztów produkcji, nieuwzględnianie możliwości planety, bezwzględną eksploatację zasobów, deprecjonowanie znaczenia dobrostanu istot pozaludzkich, nieliczenie się z zanieczyszczeniem środowiska związanym z produkcją, użytkowaniem i utylizacją dóbr konsumpcyjnych. Kierując się wąską perspektywą ludzką w projektowaniu, a idąc dalej – w zasadach funkcjonowania systemu społeczno-ekonomicznego, prowokujemy trudną do wyobrażenia katastrofę środowiskową. Biorąc to wszystko pod uwagę, coraz więcej osób dostrzega potrzebę zmiany dominującego paradygmatu i postawienia w centrum samego życia, jako ostatecznego kryterium wartości i użyteczności danego produktu. Jednym z prekursorów tego podejścia był Victor Papanek13. Obecnie przybiera ono wiele różnych form i określeń, w tym: projektowanie zrównoważone, cyrkularne i regeneratywne14.

Zasady projektowania zorientowanego na życie

W tym nowym paradygmacie nie chodzi o zanegowanie ludzkich potrzeb i oczekiwań, ale o to, by umieścić je w szerszej perspektywie środowiskowej, w której koncentracja na życiu weryfikuje nasze wybory i preferencje. Tym bardziej że nawet stawiając człowieka w centrum, widzimy coraz wyraźniej, że model, który nie bierze pod uwagę ekologicznych oraz społeczno-ekonomicznych kosztów związanych z produkcją, dystrybucją i utylizacją dóbr mu szkodzi. Nie możemy dłużej udawać, że chodzi nam o człowieka, podczas gdy „dbając” o niego, przyczyniamy się do degradacji planety i wyzysku taniej siły roboczej. To wszystko ostatecznie grozi załamaniem naszej cywilizacji, a nawet wyginięciem gatunku ludzkiego15.

Projektowanie skoncentrowane na życiu opiera się zatem na następujących zasadach:

  • umiarkowanie, prostota i funkcjonalność jako wartości stanowiące fundament w procesie powoływania nowych rzeczy do istnienia. Pytania, jakie warto zadać w tym przypadku, brzmią: Czy produkt lub usługa są naprawdę niezbędne i służą życiu? Czy nakręcają spiralę konsumpcji czy może pozwalają ograniczyć jej destrukcyjny wpływ na ludzi i przyrodę? Czy dzięki nim człowiek może być zdrowszy, czy może realizować swój potencjał? Czy środowisko nie doznaje uszczerbku, jest w stanie lepiej się regenerować i wzmacnia swoją odporność na zaburzenia?16
  • obejmowanie uwagą coraz szerszych kręgów interesariuszy, począwszy od użytkowników docelowych, poprzez pracowników organizacji uczestniczących w cyklu życia produktu, ludzi i społeczności, którzy nie uczestniczą w tym cyklu, ale na których ma on wpływ, wszystkie istoty pozaludzkie nim doświadczane – od dużych zwierząt, domowych, hodowlanych, trzymanych w niewoli lub dzikich (płazów, gadów, ptaków i ssaków), po owady i drobnoustroje na lądzie, w morzu, powietrzu lub pod ziemią, na całej planecie skończywszy – z jej roślinnością (drzewa, lasy, bagna itp.), systemami wodnymi (oceany, jeziora, rzeki), powietrzem, glebą, klimatem, ukształtowaniem terenu, ekosystemami. Pytanie: Czy dana rzecz lub usługa w całym cyklu produkcji, użytkowania i utylizacji sprzyja życiu: użytkownikowi, innym ludziom, istotom pozaludzkim, ekosystemom i planecie?17
  • obejmowanie perspektywy czasowej w kontekście wymienionych wcześniej interesariuszy. Pytania: Jak dana rzecz czy usługa wpłynie na przyszłe pokolenia ludzi oraz istot pozaludzkich? Jakie będą długofalowe, odroczone skutki wyprodukowania, użytkowania oraz utylizacji danej rzeczy lub wykonania usługi? Co się z tym stanie po 5, 10, 50, 100 latach, po tysiącleciu?18
  • przejście od myślenia linearnego (wyprodukuj, sprzedaj, wyrzuć) do myślenia cyrkularnego: po całego cyklu życia możliwość ponownego wykorzystania produktu do wytworzenia kolejnego dobra. Pytania: Z czego składa się dany produkt? Czy użyte materiały można odzyskać i ponownie wykorzystać? Czy produkt ulega biodegradacji i nie zanieczyszcza środowiska? Ile energii i zasobów trzeba użyć, by ponownie wykorzystać surowce w procesie recyklingu?19
  • obejmowanie uwagą głębokich potrzeb ludzkich w procesie projektowania. Wiele przedmiotów jest tak tworzonych, by uzależnić konsumentów od ich użytkowania. To zaś prowadzi do niekorzystnych skutków zdrowotnych i społecznych. Mamy z tym do czynienia na przykład w przypadku produktów cyfrowych. Pytanie: Czy produkt sprzyja zrównoważonemu i przyjaznemu korzystaniu z niego?20
  • zmniejszanie śladu ekologicznego produktu w całym cyklu życia. Chodzi o to, by wydobycie surowców, produkcja, transport, sprzedaż, użytkowanie, utylizacja i recykling wiązały się z jak najmniejszym śladem ekologicznym. To zaś kieruje nas w stronę korzystania z lokalnych zasobów i ekonomii małej skali. Pytania: czy dany produkt lub usługa korzystają z lokalnych zasobów (surowców, materiałów, infrastruktury, ludzi, społeczności)? Jaki jest ślad ekologiczny komponentów? Jakie są koszty środowiskowe związane z transportem? Jak zorganizowana jest praca ludzi, czy muszą oni daleko dojeżdżać?21
  • przejście od globalnej monokultury do lokalnej różnorodności. Współczesny świat w coraz większym stopniu ulega kulturowemu ujednoliceniu, redukując różnorodność tradycji, podejść i lokalnych adaptacji. Chodzi zatem o to, by odwołać się w procesie projektowania do bioregionu, ponownie zakorzenić się w miejscowych sposobach życia. Pytania: Czy w projektowaniu brana jest pod uwagę regionalna specyfika związana z kulturową tradycją danego miejsca oraz jego biologicznym zapleczem? Czy w tym procesie wykorzystuje się wiedzę i doświadczenie lokalnej społeczności, dziedzictwo przodków, tradycyjną mądrość? Czy lokalna społeczność razem z miejscem zamieszkiwania, istotami pozaludzkimi, krajobrazem, ekosystemami może wzmacniać swoje więzi, odporność na zmiany i regeneratywność?22
  • przejście od strategii planowanego i postrzeganego starzenia się produktów do strategii trwałości. Chodzi o to, by w projektowaniu skoncentrować się na trwałości wyrobu, z uwzględnieniem w przypadku wystąpienia usterki możliwości naprawy lub wymiany uszkodzonego komponentu. Pytania: Czy materiały, z których wykonany jest przedmiot, są dobrej jakości? Czy projekt zapewnia solidność i trwałość użytkowania przedmiotu? Czy strategie biznesowe i marketingowe nastawione są na podkreślanie niezawodności danej rzeczy?23
  • przejście od perspektywy ludzkiej do perspektywy natury. Badając budowę i zasady działania żywych organizmów, uzyskujemy źródło inspiracji do projektowania rozwiązań, które wcześnie zostały przetestowane przez przyrodę. To podejście nosi nazwę biomimikry lub bioniki. Pytania, jakie warto w tym przypadku zadać, brzmią: Czy zamiast produkowania syntetycznych związków chemicznych można wykorzystać te, które mają pochodzenie naturalne? Czy w dizajnie znajdują zastosowanie mechanizmy obecne w naturze? Czy procesy naturalne stanowią wzorzec do zastosowania w modelach aktywności ludzkich (na przykład gospodarowanie w lasach, uprawa ogrodu)?24

Każda ludzka działalność odciska piętno na otaczającym świecie. Wszystkie rozwiązania, produkowane przez nas rzeczy i oferowane usługi mają swoje koszty ludzkie oraz środowiskowe i jednocześnie dają nam możliwość godziwego życia. W tym tyglu sprzeczności i ambiwalencji chodzi tylko o to, by uczciwie konfrontować się z jasną i ciemną stroną naszej cywilizacji, a także brać pod uwagę ten kontekst w kolejnych działaniach, jakie podejmujemy w świecie. To właśnie oznacza wyjście poza wąską perspektywę ludzką i przyjęcie życia jako całościowego kryterium wartości podejmowanych przez nas aktywności. To szersze spojrzenie skoncentrowane na życiu łączy aktywność projektową realizowaną w skali mikro z globalnymi celami środowiskowymi i społecznymi na poziomie makro, które zostały przedstawione w koncepcji „ekonomii obwarzanka” oraz w celach zrównoważonego rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Ekonomia obwarzanka25 jest alternatywnym modelem wobec dominującego systemu opartego na koncepcji wzrostu za wszelką cenę. Obwarzanek jest metaforą „bezpiecznej strefy operacyjnej” między zewnętrznym pierścieniem granic planetarnych, których nie powinniśmy przekraczać, a wewnętrznym pierścieniem bezpiecznych i sprawiedliwych warunków godnej egzystencji. Rozwój koncepcji projektowania skoncentrowanego na życiu jest zatem swoistym resetem obecnego modelu. W zamierzeniu ma uwzględnić wszystkie nasze dotychczasowe doświadczenia – od projektowania interakcji człowiek – komputer, poprzez projektowanie skoncentrowane na człowieku, aż po projektowanie UX, tak by stworzyć bardziej holistyczne podejście do objawów wszechkryzysu. Jednocześnie warto podkreślić, że esencja dzisiejszego myślenia skoncentrowanego na życiu jest znacznie starsza niż dostępne nam dziedzictwo kultury zachodnioeuropejskiej. Rdzenne ludy i tradycyjne społeczności od tysięcy lat praktykują zrównoważony rozwój i myślenie systemowe26. Ten rozdźwięk między dzisiejszym „innowacyjnym” myśleniem a tradycyjną mądrością z przeszłości to tylko jeden z uporczywych problemów związanych z nowoczesnym dizajnem, który ma zostać przezwyciężony poprzez koncepcję projektowania skoncentrowanego na życiu. Oby tak właśnie się stało.