Elastycznie i multidyscyplinarnie

Najważniejszą cechą dobrego projektanta jest stała chęć nauki i rozwoju, otwartość na nowe technologie i umiejętność pracy w grupie, ze specjalistami z różnych dziedzin. Każdy projekt jest inny, więc dizajner powinien być elastyczny i mieć szerokie horyzonty. Projektowanie z definicji stanowi działalność multidyscyplinarną, rozpiętą gdzieś pomiędzy sztuką i nauką. Przez kilka ostatnich lat miałem okazję doświadczyć tej złożoności, projektując w wielu zupełnie różnych obszarach. Zdarzyło mi się w jednym czasie zajmować zegarkiem naręcznym, pociągiem technicznym, medycznym urządzeniem diagnostycznym i eksperymentalną instalacją audio. Realizuję zarówno projekty rynkowe, jak i badawczo-rozwojowe, krążąc pomiędzy Polską i Szwajcarią.

W roku stulecia założenia Bauhausu warto przypomnieć, jak ważnym dla Waltera Gropiusa zagadnieniem w kształceniu projektantów, a właściwie architektów, opisanym w Teorii i zasadach organizacyjnych Bauhausu1, było rozwijanie umiejętności warsztatowych, idących w parze z teorią, wiedzą o problemach społecznych i stawianiem na pracę zespołową. Warto również wspomnieć, że w powołanej nieco ponad 30 lat po powstaniu Bauhausu szkole w Ulm, kontynuującej tę filozofię, postawiono na jeszcze bardziej interdyscyplinarny charakter studiów2. Poza wspólnym podstawowym kursem i programem specjalizacji na kierunku projektowania produktu wykładano socjologię, ekonomię, filozofię, psychologię i nauki polityczne.

Działam w zawodzie mniej więcej od dekady i zostałem poproszony o scharakteryzowanie zmian w dziedzinie dizajnu w takiej właśnie perspektywie. Moim zdaniem w tym czasie nie zmieni się ogólny charakter zawodu, ale inne będzie znaczenie poszczególnych dziedzin wpływających na projektowanie. Technologia się rozwija, powstają nowe narzędzia. Pojęcie zrównoważonego rozwoju znacząco zyskuje na wadze w kontekście zmian środowiskowych. Zmiany otoczenia nabierają coraz szybszego tempa, tym bardziej ważne będzie więc holistyczne podejście do projektowania oraz otwartość i elastyczność projektanta, o której wspomniałem na początku.

 

Przypisy:

  1.  Zob. E. Grabska, Artyści o Sztuce. Od van Gogha do Picassa, PWN, Warszawa 1969 s. 390–401.
  2. Zob. Ulmer Modelle, Modelle Nach Ulm: Hochschule Für Gestaltung Ulm 1953–1968 = Ulm School of Design 1953–1968, Hatje Cantz, New York 2003.

 


fot. Ernest Wińczyk 

Tekst jest częścią cyklu O przyszłości towarzyszącemu numerowi 1/2019 pisma FORMY pt. Projektowanie jutra.

czytaj także: