Kilka spostrzeżeń z Dutch Design Week 2022

Wydarzenie zorganizowane z dużym rozmachem, obejmujące wiele miejsc w całym mieście Eindhoven było przez swoją różnorodność oraz ilość prezentacji i wystaw trudne do obejrzenia w całości. Miałam tu okazję, chociaż w niepełnym wymiarze zetknąć się z prezentacjami różnorodnych prac pojedynczych projektantów po projekty rozwiązań strategicznych proponowanych przez zespoły. Cechą dominującą tych projektów było poszukiwanie dróg rozwiązań współczesnych problemów związanych z nadprodukcją, stąd wyczerpywaniem zasobów, zaśmiecaniem środowiska nieprzetwarzanymi materiałami, kryzysem klimatycznym i wieloma problemami z nim związanymi. Wśród nich dostrzeżenie wielu wyzwań społecznych dotyczących np. niepełnosprawności, czy organizowania wspólnych przestrzeni publicznych na zasadach równoprawności. Zwróciły moją uwagę różnorodne sposoby przekazu informacji, bardzo często z pokazaniem działającego zaplecza warsztatowego oraz z obecnością twórców gotowych do opowiedzenia o swoim projekcie.

Tytuł tegorocznego Dutch Design Week – Get Set – brzmi jak wyzwanie aby przygotować się, ponieważ czas jest poważny, niepokojący, nadchodzą zmiany, które będą dotyczyć wszystkich. Ten zwrot, miałam wrażenie, jest skierowany nie tylko do projektantów, ale i do publiczności, która w różnym wieku bardzo licznie odwiedzała miejsca prezentacji. To, że tak wiele osób uczestniczy w tym spotkaniu projektantów i projektantek jest niezwykle ważne ze względu na budowanie świadomości społecznej problemów do rozwiązania, również przy uruchomieniu aktywności pojedynczych osób czy grup społecznych. Może w istotny sposób przyczynić się do zmiany dotychczasowych zachowań.

Ta impreza, jak sądzę spełnia niezwykle ważną rolę zasilającą środowisko projektowe, umożliwiając im spotkanie, wymianę opinii, jak również nawiązanie kontaktów z firmami, organizacjami oraz publicznością. Ujawnia ogromny potencjał kreatywny i pozwala na odkrywanie nowych kierunków uprawiania zawodu. Jej zasięg wykracza dalece poza granice Holandii, co dało się rozpoznać wśród publiczności zwiedzającej wystawy.

Oto kilka spostrzeżeń, które nasunęły mi się w trakcie zapoznawania się z prezentowanymi projektami.

Nasuwa się pytanie: czy często prezentowany sposób na zagospodarowanie „śmieci” – materiałów pozostających po zużyciu przedmiotów dla dotychczasowej funkcji, np. sieci rybackich, tkanin, itp. dla wytworzenia następnego przedmiotu z tegoż najczęściej niebiodegradowalnego materiału, dodając łącznik w postaci spoiwa jest właściwym podejściem do rozwiązania problemu zaśmiecania środowiska? Tworzy się bowiem następne „śmieci” przedłużając ich zaleganie w środowisku. Wydaje się, że problem leży u początku systemu, tj. wprowadzania do produkcji materiałów niezdolnych do biodegradacji. Jedynym rozwiązaniem, według mnie jest zaniechanie stosowania tego typu substancji. Angażowanie inwencji młodych projektantów, zwłaszcza w trybie kształcenia, w ten nierozwiązywalny na podejmowanej drodze problem budzi moje wątpliwości.

Zauważalny był edukacyjny charakter projektów dla dzieci, pozwalający na uczestniczenie przez nie w procesie wytworzenia zamierzonego przedmiotu, od poznania właściwości materiału, po kolejne kroki wytwarzania w oparciu o przygotowane narzędzia. Ten sposób podejścia daje dziecku przede wszystkim poczucie sprawczości, być może samowystarczalności, co może być ciekawym przygotowaniem do niezależnego funkcjonowania w przyszłości. Jest również formą ciekawej zabawy.

Problematyka projektowania dla osób z niepełnosprawnościami fizycznymi i mentalnymi obecnych w każdym społeczeństwie tu znalazła również swoje miejsce. Sposób podejścia do organizowania terapii zajęciowej charakteryzował się próbą nadania sensu znanym z codziennego funkcjonowania czynnościom przy stosunkowo prostych rozwiązaniach, natomiast z naciskiem na integrację podopiecznych z opiekunami.

Poszukiwania różnych kierunków uprawiania zawodu zwróciły moją uwagę, zwłaszcza te zaprezentowane na wystawie prac dyplomowych szkoły projektowania w Eindhoven.

Różnorodność tematyczna i sposoby podejścia do rozwiązań zapewne związana jest tu z wielonarodowościowym zespołem adeptów projektowania. Prezentowane projekty charakteryzowały się odniesieniami do źródeł kulturowych, przywoływały współczesne problemy lokalne w kontekście obyczajów i wielowiekowych doświadczeń.

Proponowane rozwiązania dotyczyły współczesnych i przyszłych problemów związanych z kryzysem klimatycznym, a co za tym idzie możliwościami żywieniowymi i egzystencjalnymi.

Używane sposoby komunikowania o projektach o różnym charakterze (produktu, zapisu procesu, instalacji, opisu ilustrowanego itp.) dawały poczucie nie tyle skończonej odpowiedzi na postawiony problem, co otwarcia na przemyślenia, zainspirowania. Natomiast niewątpliwie wartość projektu odkrywana była w postawionym do rozważenia problemie.

Na tle tych kilku spostrzeżeń nasuwa się myśl, że rozwiązanie współczesnych i przyszłych problemów związanych z kryzysem środowiskowym – ocieplenie klimatu, zanieczyszczenie wód, skażenie ziemi, zanieczyszczenie powietrza, wyczerpywanie zasobów, a co za tym idzie ograniczenie możliwości żywieniowych i ogólnie egzystencjalnych – leży w samoograniczeniu i poszukiwaniu odnawialnych źródeł energii i materiałów. To może w konsekwencji, mam nadzieję, wpłynąć na powolne ograniczanie wymienionych wcześniej niekorzystnych zjawisk.

Podczas pobytu w Eindhoven zwróciłam uwagę na niektóre aspekty funkcjonowania mieszkańców. Aktywność fizyczna mieszkańców niezależnie od wieku budzi podziw, bardzo wiele osób porusza się na rowerach. Infrastruktura miasta jest do tego przystosowana. Skutkiem takiego zachowania możliwe jest podtrzymanie sprawności ogólnej, ograniczenie zanieczyszczenia środowiska spalinami.

Kolejnym spostrzeżeniem było zaangażowanie osób starszych do obsługi DDW, jak również w instytucjach kultury, przykładem jest Van Abbemuseum. Starsze panie, w moim odczuciu pełniły tam rolę gospodyń przyjmujących gości, były niezwykle pomocne, chętne do objaśnień. Widać było, że identyfikowały się ze swoją pracą. Taka forma aktywności, opartej na podtrzymywaniu relacji społecznych jest korzystna dla zachowania dobrej kondycji fizyczno-psychicznej osób zaangażowanych w tego typu działania i pozytywnie oddziaływuje na zwiedzających.

W samym muzeum min. przykłady dzieł przygotowane pod kątem odbioru przez osoby niedowidzące i niewidome, świadczą o włączeniu możliwie szerokiej grupy społecznej do korzystania z dóbr kultury na zasadach równości.

Był to dla mnie bardzo pouczający wyjazd, a myśląc o młodszych kolegach i koleżankach, z którymi miałam przyjemność odbyć tę wyprawę, na pewno inspirujący do ich pracy zawodowej.

czytaj także: