Dizjanerki. Eryka Trzewik-Drost

Eryka Trzewik-Drost (1931) projektantka szkła i ceramiki

Małżonkowie Eryka Trzewik-Drost i Jan Sylwester Drost, projektanci wyrobów ze szkła użytkowego i unikatowego działali na tym sam polu. Jednak prace sygnowane ich nazwiskami łatwo wyróżnić. Od 1950 roku Wrocławska Państwowa Wyższa Szkoła Sztuk Plastycznych kształciła projektantów, którzy mogli podejmować pracę w licznych poniemieckich hutach szkła i zakładach ceramicznych Dolnego Śląska. Eryka Trzewik-Drost i jej mąż byli jednymi z pierwszych absolwentów uczelni. Zostali zatrudnieni w 1966 roku w Ośrodku Wzornictwa Huty Szkła Gospodarczego „Ząbkowice” w Ząbkowicach Będzińskich, gdzie przepracowali 40 lat.

Trzewik-Drost zajmowała się opracowywaniem wzorów do produkcji szkła prasowanego. Technologia, opatentowana w 1927 roku, przyczyniła się do industrializacji rzemiosła szklarskiego poprzez obniżenie kosztów wytwarzania. Wyroby produkowano mechanicznie w metalowych formach z odciśniętym reliefem dekoracji, co eliminowało pracę ręczną, jak szlifowanie czy piaskowanie. Prasówka naśladowała drogie szkło kryształowe. Próby wykorzystania tej taniej technologii nie imitującej szlachetnego szkła podejmowano wcześniej np. w Bauhausie, ale dopiero w latach 70. projektanci w wielu krajach m.in. w Czechosłowacji czy w Skandynawii opracowali nowe atrakcyjne wzory dla masowego odbiorcy. Te wzorce docierały do Polski. Trudność w uzyskaniu szlachetnych efektów tkwiła w samej technologii. Aby uzyskać gładki wyrób należało używać doskonale zaprojektowanej formy odlewniczej i dobrej jakości masy szklanej. Oba te czynniki w tamtych warunkach były trudne do uzyskania. Dekoracja naśladująca drogi wyrób i ukrywająca braki była więc niezbędna. Tym w hucie zajmowała się Eryka Trzewik-Drost.

W latach 70 zaczęła opracowywać wraz z technologami nowe wzory dające wrażenie szkła mrożonego czy oszronionego. Udało się jej wypracować, rozpoznawalny styl charakteryzujący się bogactwem nieregularnych faktur przypominający wyroby unikatowe, jak w zestawie naczyń Cora.

Jak mówi autorka „Wpadłam na pomysł, żeby szydełkiem taką serwetkę wydziergać z frędzelkami. Nałożyłam to na gipsową salaterkę. Potem to było powtórnie zalane gipsem i w ten sposób powstał wzór, który został rozpracowany na inne części – na talerze, na salaterki.”1

Wprowadziła nieregularną krawędź naczyń wykorzystując tzw. formę otwartą do prasowania ręcznego, co również sugerowało wyrób unikatowy. Najważniejszy był jednak sposób potraktowania powierzchni naczyń. Szkło prasowane jest grubościenne. Zróżnicowanie grubości szkła delikatnym, miękkim rysunkiem nadaje mu lekkości i wibrującej połyskliwości. Opracowując dekorację projektantka nie starała się naśladować innego materiału, ale wyzyskać możliwości szkła prasowanego tak, aby wady stały się zaletą. Zestaw cieszył się popularnością. W 1979 roku uhonorowano go I nagrodą i złotym medalem na Ogólnopolskiej Wystawie Szkła w Katowicach.

  1. plus.dziennikzachodni.pl/industriada-szklo-i-porcelana-polskie-wzornictwo-swiatowy-poziom/ar/13244796 


Cora, Eryka Trzewik-Drost, produkcja Huta Szkła Gospodarczego „Ząbkowice” w Ząbkowicach, 1978, fot. Michał Korta

czytaj także: