Konkurs make me! jest od kilkunastu lat organizowany w ramach Łódź Design Festival. Jest to międzynarodowy konkurs wzorniczy skierowany do młodych projektantów, zespołów projektowych i studentów. Jury konkursu stanowi grupa ekspertów z dziedziny designu, której skład zmienia się w każdej edycji konkursu. W 2019 roku miałam przyjemność znaleźć się wśród finalistów. Motywem przewodnim ówczesnej edycji festiwalu było „dobre życie”.
Udział w tym konkursie wspominam bardzo pozytywnie. Zakwalifikowanie się do finału wiązało się z udziałem w wystawie konkursowej odbywającej się podczas festiwalu. Bycie częścią tak dużego wydarzenia daje szansę na to, że twój projekt zobaczą setki osób odwiedzających festiwal. Jest to wyjątkowa okazja, ponieważ gośćmi festiwalu są nie tylko osoby związane na co dzień z designem, ale także ci, dla których często docelowo projektujemy.
Ogromną zaletą tego konkursu jest możliwość poznania i spędzenia czasu w towarzystwie pozostałych finalistów. W ubiegłorocznej edycji było to międzynarodowe grono młodych projektantów, z którymi mogłam się zintegrować i wymienić się doświadczeniami. Te momenty najbardziej utkwiły mi w pamięci.
Dostanie się do finału daje dodatkowo możliwość wzięcia udziału w innych wystawach i publikacjach, nad którymi pieczę sprawuje ŁDF. W moim przypadku były to: wystawa przygotowana przez magazyn Aktivist w Pasażu Wiecha oraz różne publikacje internetowe. Do dzisiaj mam kontakt z organizatorami festiwalu. Z mojego dotychczasowego doświadczenia wynika, że make me! nie zapomina o swoich finalistach. Często zdarza się, że są oni angażowani do pracy przy innych projektach.
Muszę wspomnieć o tym, że make me! jest konkursem, w którym płacimy za zgłoszenie. Ma to swoje plusy i minusy. Z punktu widzenia uczestnika wydaje mi się, że wymusza to bardziej przemyślaną i intensywniejszą selekcję projektów jeszcze przed ich zgłoszeniem. Nie jest tak, że nie mamy nic do stracenia. W konkursie startowałam dwukrotnie, za pierwszym razem nie dostałam się do finału. Dlatego nauczona doświadczeniem dwa lata później dokładniej i bardziej pieczołowicie przygotowałam swoje zgłoszenie.
Podsumowując, myślę, że warto próbować. Konkurs z roku na rok coraz bardziej się rozwija, daje więcej możliwości i dociera do większego grona osób. W mediach społecznościowych organizatora można znaleźć cenne wskazówki dotyczące tego, na co jury będzie zwracać szczególną uwagę w tym roku.
