Weźmiemy sprawy w swoje ręce

Codziennością jest dziś duże prawdopodobieństwo zdarzeń niecodziennych. Wkrótce wszyscy będziemy musieli pozostawać w stałej gotowości na zmiany, reagować na nie i brać za to odpowiedzialność. W nowych realiach być może nie tyle wiedza, ile intuicja oraz elastyczne poruszanie się w skomplikowanych strukturach będą najbardziej pożądane. Przyjęcie powyższych założeń uniemożliwia prognozowanie przyszłości. Wyzwanie to potraktuję jednak jako eksperyment z zakresu myślenia życzeniowego.

W nieodległej przyszłości wartością stanie się to, co odróżni możliwości wytwórcze człowieka od potencjału wysoko rozwiniętych maszyn. Dizajn, a przynajmniej pewien jego odłam, zwróci się ku rzemiosłu, robiąc ukłon w stronę wytworów rąk ludzkich. Wykonanych niespiesznie z lokalnych surowców, z szacunkiem do materiałów, pięknych w swej niedoskonałości i prostocie. Nastąpi przewartościowanie naszego stosunku do świata materialnego, w tym dóbr posiadanych na własność. Diametralnie zmieni się też charakter oraz wymiar czasu pracy, czego już jesteśmy świadkami. W związku z tym pojawi się zapotrzebowanie na animatorów czasu wolnego i usługi warsztatowe (w znaczeniu warsztatów edukacyjnych).

Obserwując ścieżkę kariery absolwentów Wydziału Ceramiki i Szkła wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, zauważam, że nie poszukują oni pracy w dużych zakładach ceramicznych, co było do niedawna szczytem marzeń i prestiżu. Zamiast tego zakładają własne studia projektowe z pełnym zapleczem technicznym, umożliwiającym wytwarzanie ceramiki w niedużych, często limitowanych seriach. Znaczną część ich dochodów stanowi działalność edukacyjna – organizowanie i prowadzenie warsztatów ceramicznych, w ramach których uczestnicy wykonują pod ich okiem autorskie przedmioty codziennego użytku. Można mieć nadzieję, że ze względu na wartość emocjonalną, jaką ze sobą niosą, będą służyły znacznie dłużej niż te pochodzące z taśmy produkcyjnej. Tęsknota za pracą manualną, a także cena, jaką klienci są w stanie zapłacić za jej sposobność, rośnie wraz ze wzrostem społecznej świadomości. Śmiem twierdzić, że im bardziej zanurzeni jesteśmy w świecie wirtualnym, tym odczuwamy większą potrzebę fizycznego kontaktu z żywą materią i drugim człowiekiem. Badania wykazują, że sprawność manualna jest kluczowa dla rozwoju nie tylko samego rzemiosła, ale także myślenia, widzenia, uczenia się, tworzenia pojęć, zdolności komunikacyjnych, kompetencji adaptacyjnych czy nawet umiejętności przetrwania.

W obliczu zmian klimatycznych spowodowanych między innymi zanieczyszczeniem środowiska popularność zyskują materiały naturalne. Głęboko wierzę w to, że dla ceramiki złoty okres dopiero nadchodzi. Istotny jest jej egalitarny wymiar. Praca z gliną możliwa jest niemal w każdym zakątku świata. Nie wymaga rozbudowanego zaplecza technologicznego ani specjalistycznej wiedzy, dlatego też chętnie sięgają po nią zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy.

Zdaję sobie sprawę z tego, że istnieje wiele równoległych rzeczywistości. I tak obok praktyk rzemieślniczych zapewne równie powszechne będą nowe technologie, a obok naturalnych materiałów tworzywa sztuczne. Zarysowałam jedynie szkic tego wycinka świata, na który skierowana jest moja optyka i który jest mi najbliższy.


fot. Marek Księżarek

Tekst jest częścią cyklu O przyszłości towarzyszącemu numerowi 1/2019 pisma FORMY pt. Projektowanie jutra.

czytaj także: