Technologie mikrolokalizacji w walce z koronawirusem

Pandemia wirusa SARS-CoV-2 postawiła nas przed koniecznością zweryfikowania chyba wszystkich mechanizmów funkcjonowania człowieka w społeczeństwie. Przede wszystkim zostaliśmy zmuszeni do zrewidowania naszych nawyków dotyczących higieny w przestrzeni publicznej, stając się niemal kompulsywnie podporządkowani panującym obostrzeniom. Oprócz systematycznej dezynfekcji rąk, jak i przedmiotów mających z rękami kontakt, zalecane jest zachowanie dystansu pomiędzy obywatelami. Odległość pomiędzy osobami, jaką uznano za krytyczną przy przenoszeniu się wirusa, ustalono na 1,5 metra. Poniżej tej wartości prawdopodobieństwo zarażenia się znacznie wzrasta. O ile w przestrzeni publicznej przestrzeganie należytych dystansów jest stosunkowo łatwe, tak wewnątrz budynków wymóg ten nastręcza trudności.

Rzecz jasna najlepiej dla Ciebie obywatelu, jeśli zostaniesz w domu. Niestety nie każdy może, nie każdą pracę da się wykonać zdalnie. Najlepiej wiedzą o tym pracownicy służby zdrowia, a także przedsiębiorstw, których wysiłek w czasie pandemii jest wzmożony, a których aktywność zapewnia funkcjonowanie elementarnym trybom w machinie gospodarczej kraju. Jako projektanci i wytwórcy także angażujemy się jak możemy, aby wypełnić braki ilościowe maseczek, przyłbic i innych cennych przedmiotów, które tworzą barierę fizyczną zmniejszającą szanse na zarażenie drogą kropelkową.

Nie każda przyłbica, podobnie jak nie każda maseczka, zapewnia absolutną ochronę przed wirusem. Zwłaszcza, że ten może przeżyć przez pewien czas poza ciałem człowieka, na przedmiotach, z którymi zarażona osoba miała kontakt fizyczny. W zamkniętych przestrzeniach wewnątrz budynków zagęszczenie przebywających osób, a zatem potencjalne zagrożenie infekcją, jest znaczne. W takich sytuacjach przydatne mogą okazać się rozwiązania śledzenia (tracingu), w których miejscach takie prawdopodobieństwo jest największe.

Estimote  to krakowski start-up obecny na rynku Internetu Rzeczy od 2013 roku, który specjalizuje się w technologiach mikrolokalizacji z wykorzystaniem beaconów. Są one w stanie mierzyć pozycję osoby lub przedmiotu z – krytyczną wobec ryzyka zarażenia – precyzją parudziesięciu centymetrów (a w technologii UWB [Ultra WideBand] nawet do paru centymetrów). Tego typu rozwiązania Estimote wprowadza sukcesywnie od paru lat, będąc zleceniobiorcą takich marek jak Amazon, Apple, czy Nike. Od dwóch lat w Stanach Zjednoczonych wdrażany jest specjalny rodzaj beacona, tzw. panic button. Takie urządzenia to przyciski bezpieczeństwa, które pracownicy hoteli noszą przy sobie, by w razie sytuacji alarmowej zgłosić incydent ochronie. Sieć beaconów-latarni, rozmieszczona w budynku, podczas takiego zgłoszenia będzie w stanie precyzyjnie zlokalizować nadajnik i podać służbom piętro i numer pokoju, co znacznie przyspiesza uruchomienie akcji interwencyjnej.

Śledząc dynamikę rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 na świecie Estimote przeprogramował te urządzenia, aby zaadaptować je do potrzeb obecnych wydarzeń. Osoby, które muszą pracować często w zamkniętych przestrzeniach, gdzie prawdopodobieństwo osiągnięcia dystansu osobniczego pomiędzy pracownikami jest większe, dostają swój beacon z przypisanym numerem seryjnym. Interakcje pomiędzy nimi, jak i czas potencjalnej ekspozycji na wirusa, są anonimowo zapisywane w bazie, jeśli odległość krytyczna zostanie przekroczona. Tworzy to sieć punktów styku jako potencjalnych przestrzeni sprzyjających zarażeniu. W momencie, kiedy któryś z pracowników zgłosi symptomy lub zostanie u niego potwierdzona choroba, z bazy rozkodowywane są dane interakcji wraz z czasem i nazwiskami osób. Ci pracownicy otrzymują w swoim urządzeniu ostrzeżenie o zaistniałym zagrożeniu. Dzięki temu bardzo sprawnie można zablokować dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa wewnątrz danej organizacji, gdzie rozwiązania mikrolokalizacji zostały wdrożone. Taką przestrzeń również poddaje się potem kwarantannie, odcinając możliwość roznoszenia się wirusa na zewnątrz. 

zdj. dzięki uprzejmości Estimote

zdj. dzięki uprzejmości Estimote

Same urządzenia, które krakowski start-up proponuje, to seria wearabli, których forma może być dobrana wedle potrzeby użytkownika. Pierwsza z nich to rodzaj breloku, który zawiesić można na smyczy lub schować do kieszeni. Beacony w tej formie to wspomniane wcześniej testowane już panic buttony, a zatem urządzenia obecnie wyprodukowane i gotowe dla klientów. Kolejny typ urządzenia to opaska na rękę, zaś ostatni to rodzaj firmowej plakietki, którą można przypiąć na ubraniu. Interfejs każdego spośród wymienionych nadajników to przycisk alarmowy oraz dioda sygnalizująca obecny status zdrowia pracownika. Statusy, jakie możliwe są do wyboru to: brak symptomów, gorączka, hospitalizacja, potwierdzone zakażenie (konieczność kwarantanny pracownika, jak i osób mających z nim najdłuższy i najbliższy kontakt podczas pracy), infekcja przebyta (odporność na wirusa). Beacony pracują w pasywnej technologii GPS, Bluetooth, LTE i Ultra WideBand (UWB). Posiadają ładowalną baterię. W odróżnieniu od technologii tracingu, zaproponowanych przez innych producentów, Estimote wyłącza użycie smartfona. Po pierwsze dlatego, aby podczas pracy ograniczyć rozproszenie pracownika koniecznością „inwazyjnej” interakcji z urządzeniem. Po drugie zaś dlatego, że dokładność lokalizacji zapewniana przez smartfony jest dużo mniejsza niż w przypadku dedykowanych beaconów. Szczególnie, jeśli do wnętrz budynku danej organizacji nie dociera zewnętrzny sygnał GPS.

Obecnie wyprodukowana seria pierwszych wearabli bezpieczeństwa zostaje rezerwowana dla klientów w Polsce i w USA. Estimote zapewnia gotowość do dalszej produkcji, szukając jednocześnie organizacji, które zechciałyby przetestować te rozwiązania. Warto dodać, że urządzenia możliwe są do przeprogramowania zdalnie dzięki LTE, a więc kiedy już wrócimy do nowej – najpewniej zmienionej – normalności, wykorzystane przyciski bezpieczeństwa będzie można zaadaptować do świeżych potrzeb.


Zobacz też: estimote.com/wearable 

 


To jest tekst z cyklu artykułów towarzyszących pandemii COVID-19. Jeżeli wiesz o działaniach projektantów w swojej okolicy (produktu, komunikacji wizualnej, UX/UI…), które mogą pomóc w walce z koronawirusem lub ze skutkami pandemii – daj znać, podzielimy się wiedzą.
Napisz: [email protected] 

czytaj także: