Właśnie zakończyłam semestr studiów we Francji. W ramach wymiany z programu Erasmus pojechałam na kilka miesięcy do École Supérieure d’Art et Design w Saint-Étienne , gdzie uczyłam się na kierunku design. Miałam okazję zobaczyć od środka jak wygląda tamtejszy system edukacji i podejście do projektowania.
Budynek uczelni stanowi część Cité du design, przestrzeni skupionej wokół projektowania. Teren składa się z odrestaurowanych budynków dawnej królewskiej manufaktury broni. W 2010 Saint-Étienne weszło do sieci Creative Cities of Design , uzyskując tytuł miasta designu UNESCO. Słynie z organizowania Międzynarodowego Biennale Designu, którego 13. edycja odbędzie się wiosną 2025 roku pod hasłem „Ressource(s), présager demain” (Zasób/zasoby, przewidzieć jutro). Cité du design przez swoją działalność stało się środowiskiem obserwacji, twórczości, nauki i badań projektowych.
Studenci rozpoczynając naukę w École supérieure d’art et design na pierwszym roku mają możliwość zdobycia kompleksowej wiedzy zarówno w dziedzinie artystycznej, jak i projektowej. Dopiero na drugim roku dokonują wyboru pomiędzy sztuką, a designem, który łączy projektowanie graficzne ze wzornictwem. Trzeci rok studiów pozwala na większą specjalizację. Każdy student może wybrać dwa atelier spośród: objet (obiekt czyli wzornictwo), graphisme (projektowanie graficzne), numérique (animacja i multimedia) oraz espace (przestrzeń).
Wielkie wrażenie zrobiło na mnie zwiedzanie nowoczesnej mediateki oraz biblioteki materiałów z 3,5-tysiącami próbek z całego świata i informacjami na ich temat. W nowoczesnym budynku La Platine znajduje się przestrzeń wystawowa oraz warsztatowa. Studenci mają możliwość pracy w modelarniach, specjalizujących się w obróbce drewna, metalu, szkła i ceramiki. Uczelnia posiada także pôle photo (video, fotografia cyfrowa i analogowa), pôle édition (druk, litografia, offset) oraz pôle numérique (drukarki 3D z plastiku, żywicy i ceramiki, cięcie laserem).
Co ciekawe, zajęcia na uczelni odbywały się w dwóch blokach czasowych: rano od 9 do 12 oraz po południu od 14 do 18. Pomiędzy blokami, mieliśmy 2-godzinną przerwę na lunch, co pozwalało nawet na powrót do domu lub posiłek w studenckiej stołówce. Najwięcej czasu na uczelni spędzałam w plateau czyli coworkingowej przestrzeni dla studentów. To właśnie tam każdy z nas pracował przy dużych stołach oraz miał możliwość dostać korektę od wykładowców w czasie tak zwanych rendez-vous.
W trakcie semestru wykładowcy organizowali rendu, czyli wspólne podsumowanie danego etapu pracy nad projektem. Pokazywaliśmy wtedy makiety, wydruki, researche, szkice. Wywieszaliśmy na ścianie elementy procesu i postępy prac.
Najbardziej emocjonującym momentem podczas studiów był bilan, czyli egzamin na koniec semestru. Każdy student w otwartej przestrzeni pokazywał wszystkie swoje projekty z całego semestru, również nieobowiązkowe tematy własne. Wykładowcy przyglądali się naszym zadaniom i prowadzili z nami dyskusje. Czułam dużą satysfakcję – mogłam zaprezentować całą swoją pracę, obronić ją po francusku oraz dostać feedback, a także zobaczyć czym zajmowali się inni. Rozmowa i wymiana poglądów z wykładowcami w języku francuskim była dla mnie bardzo budująca, gdyż uczę się tego języka od wielu lat.
Z moich obserwacji wynika, że w École supérieure d’art et design silny nacisk kładzie się na proces twórczy. Ważne jest eksperymentowanie, testowanie różnych rozwiązań oraz research. Pomagać w tym mają zajęcia z metodologii, na których zachęca się do regularnego zbierania referencji, tworzenia własnej bibliografii, klasyfikacji i kontekstualizacji obrazów oraz tekstów kultury. Studenci przygotowywani są do dyplomu – kluczowe jest by każdy znalazł obszar, który go interesuje, umieścił go w kontekście, a także by posiadał narzędzia do opowiadania o nim. Ważna jest również umiejętność pisania, którą ćwiczy się przez cały okres studiów. Studenci mają bardzo szeroki wachlarz umiejętności, zarówno manualnych, jak i cyfrowych. W swoich projektach działają interdyscyplinarnie, łącząc różne techniki (np. druk 3D z tworzeniem gier komputerowych, tkaniny z mappingiem, ceramikę z projektowaniem graficznym).

W ramach Biennale Designu, które odbędzie się wiosną w Saint-Étienne, uczelnia zorganizowała intensywne, dwutygodniowe warsztaty dla studentów. Z tej okazji do szkoły przyjechali znani projektanci z Francji i zza granicy. Sama wzięłam udział w warsztatach Toana Vu-Huu , członka Alliance Graphique Internationale, prowadzącego własne studio graficzne w Paryżu. Motywem przewodnim było hasło „prawo do marzeń”. Bazując na nowej identyfikacji wizualnej Biennale, tworzyliśmy projekty flag, koców, kimon oraz gier planszowych. Zostaną one wykorzystane podczas pikniku w czasie otwarcia Biennale. Warsztaty pozwoliły mi wyjść ze sztywnych schematów, otworzyć się jeszcze bardziej na kolor i geometrię, a także pracować manualnie z tkaniną.
Po kilku miesiącach nauki we Francji śmiało mogę powiedzieć, że doświadczenie studiów zagranicznych jest niezwykle rozwijające. Zmiana przestrzeni, w której przebywa się na co dzień skutkuje zmianą perspektywy. Inna kultura, język, otoczenie pozwoliło mi nabrać świeżego spojrzenia oraz dystansu do projektowania. Bardzo ciekawe okazało się dla mnie odkrywanie różnic pomiędzy systemem edukacji projektowej w Saint-Étienne, a w macierzystej uczelni w Katowicach. Rozmowy z wykładowcami oraz studentami poszerzyły postrzeganie wielu zagadnień związanych z designem. Dodatkowym atutem wyjazdu było przebywanie w środowisku wypełnionym językiem francuskim, który jest moją pasją od lat.