Ciało na rozdrożu

Michał Bachowski i Agata Nowak, kuratorzy wystawy, wpisując się w hasło festiwalu Gdynia Design Days „Polaryzacja”, na warsztat wzięli ludzkie ciało. Podział znajdują w dwóch podejściach do projektowania: z jednej strony dążenia do poprawy funkcjonalno-estetycznej ciała, na przykład poprzez chirurgię plastyczną, protetykę, bioinżynierię, sztuczną inteligencję, a z drugiej – do zachowywania „naturalności”.

Mamy więc propozycje budzące lęk, takie jak zestaw DIY Crispr, pozwalający samodzielnie wprowadzać modyfikacje genetyczne (za 159 dolarów), czy wywołujące zaciekawienie, na przykład implant VivoKey Spark do wszczepienia w dłoń, pozwalający otwierać drzwi, uruchamiać komputer czy samochód. W tym przypadku zaczynamy zastanawiać się, czy aby to rozwiązanie, choć może trochę ryzykowne, nie jest praktyczne i do wykorzystania. Na drugim biegunie pokazano projekty tak zwane naturalne, takie jak soki Sport Food oczyszczające organizm, usprawniające metabolizm i przyspieszając perystaltykę jelit, czy Incognito – rodzaj maski, która ma zapewnić ochronę przed systemami rozpoznawania twarzy. Można jednak zadać pytanie, co znaczy „naturalny”. Przecież ani te soki, ani maska naturalne nie są.

DIY Crispr Kit, proj. Josiah Zayner, The Odin

VivoKey Spark, proj. Amal Graafstra

Soki Sport Food, proj. Sport Food

Incognito, proj. Ewa Nowak

Propozycje te różni brak obawy przed skutkami, jakie mogą przynieść obiekty zaawansowane technologicznie. Własnoręczne grzebanie w genach może okazać się nie tylko niebezpieczne dla jednostki, ale i nieprzewidywalne w skutkach społecznych. Naukowcom w tych sprawach też nie wierzymy i próbujemy zabezpieczać się prawem. Z drugiej strony soki przynoszące aż tak zbawienne efekty dla ludzkiego organizmu nie pochodzą z drzew dziko rosnących, ani nawet z sadu uprawianego metodą przemysłową. Jak powstały, nie wiemy, bo tego autorzy wystawy nie sprawdzili. Czujemy jednak, że produkt ten, jeśli nie pomoże, to jego działania, nawet jeśli negatywne, nie są zbyt groźne. Innymi słowy, podział (czyli polaryzacja) nie przebiega, jak chcieliby kuratorzy wystawy, między naturalnością i technologią. Przebiega pomiędzy rozwiązaniami, których się obawiamy, bo ich efekty są nieprzewidywalne, a takimi, które nawet jeśli nieco kontrowersyjne – charakteryzują się niewielkim stopniem zagrożenia.

W przypadku prezentowanych obiektów nasze obawy są tak silne dlatego, że zmiany dotyczą nas samych. Gdzie więc poprowadzić linię, poza którą lepiej nie eksplorować? Jak uczy historia, człowiek, jeśli nawet takie ograniczenia wprowadzał, to i tak je łamał, bo taką ma naturę.

 

Wystawa Ciało na rozdrożu 
Kuratorzy: Michał Bachowski i Agata Nowak
Oprawa graficzna: Daniel Danieluk

W ramach festiwalu Gdynia Design Days 
Pomorski Park Naukowo Technologiczny w Gdyni
al. Zwycięstwa 96/98, budynek III
do 14 lipca 2019

czytaj także: