Barcampy ratują dekadentów: relacja z UXCamp Europe 2019

Regularny udział w konferencjach i spotkaniach projektowych po jakimś czasie owocuje rozczarowaniem. Powtarzalność mówców, tematów jest dowodem na to, że środowisko dizajnerskie wciąż jest stosunkowo młode i niezbyt liczne. Pojawia się też refleksja, że sporo potencjalnie interesujących specjalistów w milczeniu wykonuje dobrą robotę w obrębie własnych organizacji. Przed dzieleniem się przemyśleniami powstrzymuje ich brak czasu i ochoty, a często też rozmaite klauzule prawne, zabraniające mówienia o realizowanych projektach.

Kolejnym problemem jest formuła prezentowania zagadnień. W konferencyjnych agendach regularnie pojawiają się krypto-reklamy firm, ukryte pod postacią bardzo powierzchownych case-studies. Nagminnie prezentuje się prace w formule show and tell i promuje własne produkty. Zwykle brakuje informacji na temat detali procesu, badań czy wypracowanej strategii. A setna wzmianka o tym, że ktoś zastosował metodę double diamond, szybko przestaje być satysfakcjonująca. 

Do eskalacji tego zjawiska doszło podczas zeszłorocznej edycji Element Talks w Warszawie. Za ciekawie brzmiącymi tematami, kryło się wiele banalnych wystąpień, których słuchanie przypominało trochę scrollowanie projektów na Behance. Nawet Deyan Sudjic, dyrektor Muzeum Designu w Londynie, przygotował rozczarowujący przegląd technologicznych oczywistości, o których większość odbiorców, chociaż odrobinę zainteresowanych nowymi technologiami, słyszała już dawno temu. Porażkę przypieczętowała masa negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych. 

Podsumowując – branżowe imprezy są traktowane ze sceptyzmem, szczególnie przez osoby z nieco większym doświadczeniem. Wiele z nich świadomie rezygnuje z udziału i sugeruje by odpuścić sobie marnowanie czasu i pieniędzy. Lepiej sięgnąć po pewniaka – ciekawą książkę, wystąpienie na youtube czy podcast. Ewentualnie wyłożyć kilkaset euro na prestiżową, zagraniczną konferencję i mieć nadzieję, że ,,światowi” prelegenci nie zawiodą. Co jednak, jeśli nie chcemy wydawać fortuny – a zarazem zależy nam na prelekcjach wysokiej jakości?

Od plemienia do społeczności

Ciekawą alternatywą dla tradycyjnych konferencji czy meetupów są barcampy . Jeden z nich odbywa się w ramach trójmiejskiego Product Camp . Pierwsze zetknięcie z tą formułą może budzić pewną nieufność. Jeśli wydarzenie jest płatne, ale bilet kupuje się tak naprawdę w ciemno. Często do momentu, kiedy prelegenci rozwieszą na tablicy karteczki z tytułami wystąpień nie wiadomo o czym będzie mowa. Najczęściej brak znanych nazwisk i promocyjnych sloganów. Mimo to jakość prelekcji bywa wysoka, a kameralna atmosfera sprzyja rozmowom. Istotnym walorem jest też zniwelowanie dystansu, który podczas tradycyjnych konferencji zwykle zniechęca uczestników do prowadzenia dyskusji. Imprezy tego typu odbywają się w wielu miastach Europy – Amsterdamie , Hamburgu , Helsinkach , Kopenhadze  czy Brighton . W tym roku oprócz tradycyjnej wycieczki do Gdyni, udałam się też do Berlina, na UXCamp Europe  i miałam okazję sprawdzić, jak barcampowa formuła sprawdza w przypadku zagranicznej imprezy o nieco dłuższym stażu. 

fot. materiały UXcamp Europe, sfreimark

Projektowanie na uniwersytecie – 2 dni, 110 wystąpień, 600 osób

UXCamp Europe rozpoczął się piosenką (próbkę z poprzednich lat można znaleźć tu ). Wypełniona po brzegi aula rozbrzmiała gremialnie wyśpiewanym, ,,projektowym” coverem Britney Spears. Później na scenę zaproszono osoby, które zgłosiły prezentacje. Tematy były różnorodne i prędko wypełniły dwie tablice (tablica 1 tablica 2 ). Dużym plusem była możliwość oznaczenia poziomu zaawansowania. Łatwiej było wybierać odpowiednie dla siebie tematy, czego zabrakło podczas Product Camp, co często było słychać w kuluarach. Ogólne wrażenia były bardzo dobre i w przyszłym roku będę zapewne panicznie klikać, z nadzieją na to, że uda się wylosować bilet. Tymczasem dzielę się odrobiną notatek z co ciekawszych prelekcji i zachęcam do rzucenia okiem na filmowe podsumowanie , które bardzo dobrze oddaje atmosferę berlińskiej imprezy.

Otwarcie barcampu, fot. materiały UXcamp Europe, sfreimark

Zamiast zapobiegać rozwojowi dystopijnych scenariuszy, zajmijmy się projektowaniem przyszłości

Taki właśnie postulat przyświecał spekulatywnemu warsztatowi przeprowadzonemu przez Tima Pertucha i Rosę Grot z berlińskiego studia Moccu . O swojej pracy na polu projektowania przyszłości opowiadał też Christian Küttler, projektant w Aperto  (obecnie jednej z agend IBM). 

Science-fiction zdominowane jest przez mroczne wizje, czego świetnie dowodzi popularność seriali Black Mirror, Altered Carbon czy Opowieść podręcznej. Demonizowanie rozwoju technologii nie leży w interesie herosów Doliny Krzemowej. Tłumaczy to dużą popularność bardziej ,,pozytywnych” scenariuszy – na przykład transhumanistycznych wizji Raymonda Kurzweila czy książek Yuvala Noah Harariego (Homo Deus). Ku tym drugim zwracał się też podczas swojego wykładu Küttler. Bo skoro komunikator ze Star Treka  (1966) mógł przerodzić się we Flip Phone Motoroli (1995) a Apple już w 1987 było w stanie dosyć precyzyjnie nakreślić  wizję swoich przyszłych produktów, dlaczego nie kontynuować prób projektowania nieznanego. Tym bardziej, że do dyspozycji jest całkiem sporo narzędzi, często udostępnianych za darmo, jak na przykład toolkit IBM  czy frameworki – Backcasting , Metoda Delphi , Future Radar i Futures Wheel. Jednym z najpopularniejszych podręczników tej gałęzi dizajnu pozostaje natomiast Speculative Everything .

Backlogi, sprinty i zarządzanie

Dyskusje na temat roli project managerów, obowiązków dizajnerów, organizacji i optymalizacji procesu projektowego rozpalają wyobraźnię środowiska. Jak stworzyć uniwersalne narzędzie, które pozwoli agregować wyniki badań, filtrować przygotowane komponenty i rozdzielać role w zespole? Jak budować repozytorium projektów i równocześnie zachować spójność design systemu używanego przez zespoły rozproszone po wszystkich kontynentach?

Te i wiele innych pytań padały podczas rozmów towarzyszących prelekcjom poświęconych roli i kompetencjom DesignOpsów . Kea Zhang z rozwijającego innowacyjne narzędzia do testowania startupu Teston  przekonywała, że w sprinty badawcze  warto angażować cały zespół. Polecała też, by przyjrzeć się zdroworozsądkowemu tekstowi  Paula Adamsa, postulującego by projektanci przestali traktować swoją pracę jako punkt centralny rozwoju produktów i bardziej uważnie słuchali współpracowników. O tym, jak radzić sobie z tymi kwestiami można też posłuchać w audycji From Dollars to Donuts .

Zarządzaniu rozproszonym zespołem i dbałości o spójność wzorców projektowych, poświęcona była też dyskusja moderowana przez Petera Boersmę ServiceNow . Po rozpisaniu wszystkich obszarów, nad którymi powinna czuwać ekipa DesignOpsów, uczestnicy dzielili się swoimi doświadczeniami. Wniosek był taki, że optymalizacja procesów wciąż nie jest dostateczna i przydałoby się trochę dodatkowych narzędzi oraz metod zarządzania procesami (a to projektanci lubią przecież najbardziej).

Małpki od makietowania czy równoprawni uczestnicy procesów biznesowych

Zorganizowana przez Holgera Eggerta dwuczęściowa dyskusja o strategii projektowania była budująca. Nieczęsto ma się okazję rozmawiać na takie tematy z przeszło 50 koleżankami i kolegami po fachu. Tym bardziej, że w życiu wielu projektantów przychodzi moment przesytu rysowaniem makiet. Chcą brać udział w tworzeniu modeli biznesowych i mieć realny wpływ na rozwój produktów. Część poprzestaje na lekturze ,,Strategii UX” Jaime Levy. Inni szukają szerszego spojrzenia i próbują przewidywać dalekosiężne konsekwencje swoich działań. Jeśli zaliczacie się do tych drugich, z pewnością powinniście sięgnąć po Dark Matter and Trojan Horses  Dana Hilla* czy Intersection  Milana Guenthera. O tym, jak radzić sobie z wywieraniem wpływu na decydentów w silnie zhierarchizowanych organizacjach można poczytać w Leading When You’re Not the Boss: How to Get Things Done in Complex Corporate Cultures . Warto sięgać też do tekstów  Helsinki Design Lab. 

Oczywiście ta kolektywna debata o roli strategii w projektowaniu i projektowania w strategii nie zakończyła się konsensusem. Dobrze podsumowuje ją jednak komentarz jednej z uczestniczek – wspomnianej już Jaime Levy – ,,Shouldn’t we always be strategic when we do design?”.

fot. materiały UXcamp Europe, sfreimark

Zielony internet, czyli dlaczego warto mierzyć ślad węglowy projektów

Sandy Dähnert przygotowała prezentację  na temat sposobów optymalizowania projektów pod kątem ich przyjazności środowisku. Kwestie relacji pomiędzy rozwojem technologii informacyjnych a produkowaniem zanieczyszczeń i konsumpcją energii, wciąż są zbyt mało akcentowane w branży projektowej. Tymczasem każda odsłona strony www, mema, apki czy śmiesznego filmiku oznacza uruchomienie serii procesów przetwarzania danych. A co za tym idzie – wygenerowanie śladu węglowego. Poziom emisji można sprawdzić online przy pomocy narzędzi takich jak Ecograder  czy Website Carbon . Optymalizować można niemal wszystko. W prezentacji pojawia się sporo wskazówek jak przygotowywać materiały graficzne, wybierać fonty  czy wybierać ekologiczny hosting . 

W celu pogłębienia wiedzy warto zajrzeć też do najnowszego raportu  Mozilli lub raportu Greenpeace  z 2017. I oczywiście podpisać petycję dotyczącą wprowadzenia zrównoważonych serwerów  oraz zacząć sadzić drzewa przy pomocy przeglądarki .

Transformacja cyfrowa, czyli właściwie co

Wystąpienie Jaime Levy poświęcone było kwestii spędzającej sen z powiek dużym organizacjom. W jaki sposób zdigitalizować wypracowywane przez setki lat struktury, narzędzia i procesy. Jak nie dać się wypchnąć w rynku, w momencie gdy z legendarnej 500 zestawienia najbogatszych został już tylko pył ? Firmy technologiczne w reklamach swoich usług nęcą wizjami  rodem z niskobudżetowego science-fiction i oferują czarujące cyfrowe panoptykony . Na LinkedIn przybywa stanowisk z ,,digital transformation” w nazwie. Osobom zainteresowanym wejściem w tą branżę amerykańska projektantka poleca sięgnąć po sprawdzone przez siebie lektury – Digital Transformation  Lindsay Herbert czy Digital Transformation Playbook  Davida L. Rogersa. I sugeruje, by liczyć się z tym, że wszystkie leanowe, idealistyczne starania mogą spełznąć na niczym w starciu z nieprzeniknioną strukturą korporacyjnego molocha. 

Rolf Molich, czy to aby nie ten człowiek, który opracowywał heurystyki z Nielsenem?

W jednej ze ścieżek UXCampa pojawił się pionier projektowania doświadczeń – duński projektant Rolf Molich. Podzielił się on z uczestnikami 15 wskazówkami na temat dobrych praktyk testowania użyteczności. Warto szukać filmów z jego wykładami i prezentacjami, na przykład Five users will find 85% of the usability problems – and other myths about usability testing .

Rolph Molich, fot. materiały UXcamp Europe, sfreimark

Etyka kontra moralność

Drugiego dnia prelegentki i prelegenci ostatniej ścieżki byli w trudnej sytuacji. Prelekcja EthUX Erica Reissa  przyciągnęła tłumy. Mimo, że okazała się, być powtórką wystąpienia z zeszłorocznego Product Campa, dobrze było posłuchać jeszcze raz. ,,Digital ethics & data privacy” trafiły do top 10  strategicznych trendów technologicznych tegorocznego zestawienia agencji Gartner. Giganci od zbierania danych doskonale zdają sobie z tego sprawę i zapraszają na swoje spotkania rozmaitych ,,ewangelizatorów” prawiących kazania na temat etyki. W rzeczywistości chodzi im jednak o uspokojenie sumień i położenie listka figowego na fakt, że makdonaldyzacja projektowania  postępuje. Narzędzia i metodologie są zamieniane w projektowy teatr  – na scenie jest mowa o dobru użytkowników, tymczasem za kulisami panoszą się dark patterny i złe intencje. 

Reiss przypominał, że poza etyką jest jeszcze moralność . A posługiwanie się nią nie wymaga żadnego specjalnego szkolenia z darmowymi drinkami. Polecał by przyjrzeć się postulatom Listu Kopenhaskiego , przeczytać książkę Evil by design  Chrisa Noddera, Ruined by design  Mike’a Monteiro czy zobaczyć wykład Ancestry Thinking  Alana Coopera. I szczerze przyznać, że nikt nie jest bez winy, więc wszyscy powinni wziąć się do roboty.

* Żeby opinia o konferencjach nie była totalnie mroczna, należy dodać, że na przykład Dan Hill pojawił się na Element Urban Talks 2018 w Krakowie. Jego wykładu można wysłuchać tutaj .

Filmik z tegorocznej edycji

czytaj także: