Nr 14/2022 Wokół cyrkularności
5 Wszystko jest naturą – kosmiczny symbiocen

Nr 14/2022 Wokół cyrkularności

Biblioteka
  1. Wstęp

  2. Circular economy i circular design – jak tworzyć innowacje, których potrzebujemy

  3. Po co komu cyrkularność w projektowaniu? Wartość i potencjał

  4. Cykl: odbierz, przetwórz, wdróż i powtórz. Rola recyklatu we współczesnym projektowaniu – rozważania na temat surowca

  5. Gospodarka cyrkularna jako lek na kapitalizm

  6. Wszystko jest naturą – kosmiczny symbiocen

  7. W polu regeneracji

  8. Cyrkularność pomysłów i idei zrównoważonego rozwoju – perspektywa antropologiczna a jedzenie


5 Wszystko jest naturą – kosmiczny symbiocen

W kosmicznym symbiocenie ludzie są jedynie chwilowymi obserwatorami wielkiego cyrkularnego procesu odbywającego się od wielu miliardów lat na przestrzeni miliardów lat świetlnych we wszechświecie. Różnego typu odpady przemian astrochemicznych i biogeochemicznych były surowcami i katalizatorami umożliwiającymi powstanie naszej cywilizacji.

WSTĘP

Wodór, węgiel, azot i tlen są jednymi z najbardziej wszechobecnych reaktywnych atomów we wszechświecie. Są to także pierwiastki z których w 99% stworzone jest nasze ciało.

Atomy łączą się ze sobą, tworzą cząstki – wyrafinowane przestrzennie geometryczne formy, w których odległości oraz kąty opisane są czterema liczbami kwantowymi. Przykłady takich wyrafinowanych struktur to DNA oraz aminokwasy tworzące białka, z których zbudowane są między innymi nasze mięśnie, narządy i hormony. Zatem te kwantowo określone geometryczne formy mogą tworzyć życie, ale i śmierć. Ponieważ mogą być raz elementem jadalnej rośliny, raz toksyną powodującą wymieranie całych gatunków.

Na potrzeby artykułu przybliżone zostaną astrochemiczne i biogeochemiczne cykle czterech wcześniej wymienionych pierwiastków (wodór, węgiel, azot i tlen). W owych cyklach odpady są naturalnym elementem każdego zachodzącego w nich procesu. Procesu zarówno organicznego i nieorganicznego, zachodzącego w skali subatomowej, jak i w skali lat świetlnych. Z kolei każdy z tych odpadów jest surowcem lub katalizatorem kolejnych reakcji.

Symbiocen jest przeciwieństwem antropocenu, który stawia nas – ziemskich obserwatorów – w centrum wszystkiego, a przy tym narzuca krótkowzroczność przeprowadzanych przez nas biogeochemicznych reakcji (na przykład spalania paliw kopalnych na dużą skalę w krótkim czasie), podyktowaną istniejącym systemem ekonomicznym oraz relatywnie krótkim średnim czasem życia (72,6 roku)1. Perspektywie tej umyka olbrzymia skala reakcji, które przeprowadzamy, i następujących po nich globalnych przemian.

Niniejszy artykuł nie ma usprawiedliwiać generowania zanieczyszczeń i braku odpowiednich metod ich przekształcania w celu zminimalizowania zmian klimatycznych i degradacji geosfery. Tekst ma za zadanie pokazać, że ludzie i ich wytwory są naturalnym elementem większej całości.

FAKTYCZNE ŚRODOWISKO NATURALNE

Podczas formowania się wszechświata około 14 miliardów lat temu w Wielkim Wybuchu powstały tylko najlżejsze pierwiastki – wodór i hel oraz śladowe ilości litu i berylu. Obłok kosmicznego pyłu i gazów zbyt szybko ostygł, by mogły wytworzyć się bardziej złożone i cięższe pierwiastki. Za to uformowały się gwiazdy, które następnie grupowały się w galaktyki. 86 kolejnych pierwiastków znalezionych w przyrodzie powstało w procesach gwiednych nukleosyntez.

W następnych akapitach zostaną opisane reakcje astro- i biogeochemiczne atomów wodoru, węgla, azotu i tlenu. Istotną cechą atomu jest jego reaktywność, czyli możliwość uczestniczenia w przemianach chemicznych. Hel mimo że jest drugim najliczniej występującym pierwiastkiem we wszechświecie nie reaguje z innymi cząstkami, dlatego też nazywa się go gazem szlachetnym.

Wybrane pierwiastki zostaną tu opisane w kolejności, w jakiej zachodzą reakcje ich tworzenia się w jądrach gwiazd. Mowa o cyklu węglowo-azotowo-tlenowym, w którym z każdych trzech atomów helu powstaje atom węgla, z niego azot, a następnie najcięższy z nich – tlen. Ten cykl, trwający od milionów po miliardy lat, doprowadza do przedostatniej fazy życia wielkich gwiazd – wybuchów supernowych, wysyłających w przestrzeń kosmiczną powstałe w jądrach gwiazd atomy, z których następnie formują się planety, a także – w sprzyjających warunkach – powstaje życie.

Bill Bryson tak to ujął: „[…] atomy są bardzo liczne i rozpowszechnione. Są także fantastycznie trwałe. Większość z nich żyje tak długo, że nie­mal każdy atom twojego ciała przeszedł przez kilka gwiazd oraz miliony organizmów, zanim trafił do ciebie. Nasze ciała są zbudowane z tak dużej liczby atomów, a po śmierci są tak energicznie poddawane redystrybucji, że znaczna liczba atomów każdego z nas – mówimy w tym momencie o licz­bie rzędu miliarda atomów – należała kiedyś do Szekspira… i dowolnej postaci hi­storycznej, którą masz ochotę wymienić… Tak więc wszyscy jesteśmy reinkarnacjami, aczkolwiek krótkotrwa­łymi. Gdy umieramy, nasze atomy rozdzielają się i znajdują sobie inne miejsca—w liściu trawy, w innej istocie ludzkiej, w kropli rosy. My ginie­my, ale nasze atomy są praktycznie niezniszczalne”2.

Podsumowując, nasze ciała składają się w 99% z wodoru, węgla, azotu i tlenu, wszystkie te pierwiastki powstały miliardy lat temu w gwiazdach. Zatem, ludzkość jest skonstruowana z odpadów nuklearnych, które nim stały się nami, przeszły przez tysiące innych form oraz istnień. Ten proces można porównać do niezwykle wydłużonego w czasie cyrkularnego procesu podobnego do rozrostu grzybni budującej się z cząsteczek rozkładającej się materii organicznej.

WODÓR

9 września 20223 roku w laboratorium JET (Joint European Torus) udało się dokonać fuzji jądrowej, która wytworzyła wystarczająco dużo energii, by zagotować wodę w około 60 czajnikach elektrycznych. Było to jak do tej pory największe osiągnięcie związane z tym najmniej emisyjnym, nieradioaktywnym i najbardziej neutralnym ekologicznie (zakładając na tę chwilę, że nie wliczamy śladu ekologicznego infrastruktury) źródłem energii zbudowanym przez człowieka.

Inspiracją dla technologii fuzji są gwiazdy, w których ten proces przebiega bezustannie, aż do ich śmierci. W Słońcu, czyli gwieździe o średniej wielkości, fuzja atomów wodoru w atom helu przebiega jako cykl protonowy4. Energię wyzwalaną w reakcji fuzji atomów wodoru można oszacować za pomocą znanego równania E=mc2, w którym „E” to energia wiązania jądra, „c” to prędkość światła, a „m” to różnica pomiędzy masą protonów rozpoczynających reakcję fuzji i produktów końcowych tej reakcji. Część energii wyzwolonej w reakcji fuzji w Słońcu jest emitowana w przestrzeń kosmiczną w postaci cząstek oraz szerokiego spektrum promieniowania elektromagnetycznego, którego jedną z form są światło i ciepło. Ten „produkt uboczny” (czyli odpad) w formie wyzwolonej energii obecnie najbardziej interesuje ludzkość w kontekście odtworzenia go na Ziemi. Wracając jednak do Słońca, należy przypomnieć, że odpad energii docierający na Ziemię został na niej dość wcześnie zagospodarowany. Bowiem właśnie to „nadwyżkowe” promieniowanie elektromagnetyczne w formie ciepła oraz światła, dochodzące do Ziemi z bezpiecznie oddalonej o ponad 151 milionów kilometrów słonecznej fuzji termojądrowej, umożliwiło powstanie organicznego życia. „Stała słoneczna”, czyli nieprzerwane dostawy bezpiecznego dla życia promieniowania elektromagnetycznego, pozwala mu trwać i się rozwijać.

Ludzie są obecnie na wczesnym technologicznie etapie przekształcania promieniowania elektromagnetycznego na prąd elektryczny i ciepło za pomocą paneli fotowoltaicznych i solarnych. Należy pamiętać, że nasze urządzenia, takie jak popularne panele fotowoltaiczne mają obecnie sprawność na poziomie 25%, w dodatku spadającą wraz z użytkowaniem. Co przy ogromnych pokładach energii „stałej słonecznej” wynoszącej 1480 dżuli na metr kwadratowy w każdej sekundzie, jest niewielka Zatem mamy przed sobą dwa ogromne zadania: lepsze zagospodarowanie energii słonecznej i próba odtworzenia na Ziemi źródła energii podobnego do Słońca.

W studiu NAS-DRA Conscious Design opracowywane są optymalne scenariusze energetyczne dla budynków, biorące pod uwagę przede wszystkim pasywne wykorzystywanie części energii docierającej do nas ze Słońca. Dlatego pierwszym elementem projektów powstających w NAS-DRA są zawsze rozwiązania pasywne, takie jak właściwa orientacja budynku oraz dobór odpowiednich materiałów i przesłon. Dopiero kolejnym krokiem jest wybór uzupełniających urządzeń aktywnych, takich jak panele fotowoltaiczne czy solary. Ponadto w studiu opracowywana jest bioelektronika. Technologia wykorzystująca naturalne (jadalne) składniki do budowy kompostowalnych baterii i ogniw fotowoltaicznych. Kompostowalna bioelektronika w przyszłości może zastąpić szybko zużywające się urządzenia, taką jak małe baterie czy jednorazowe powerbanki. Kompostowanie bioelektroniki owocuje dwoma głównymi półproduktami: organicznym nawozem (do upraw roślin służących do jej produkcji) i biogazem, którego głównym składnikiem jest metan. Biogaz w przyszłości może być wykorzystywany do zasilenia procesów produkcyjnych bioelektroniki.

Metan, czyli cząsteczka zbudowana z jednego atomu węgla i czterech atomów wodoru, jest obecnie jednym z głównych źródeł paliwa wodorowego. Z kolei paliwo wodorowe powstałe z biomasy jest jedną z bardziej interesujących ekologicznie form produkcji energii, ponieważ może być nieporównywalnie czystsze aniżeli nośniki energii powstałe z wykorzystywaniem paliw kopalnych. Należy jednak pamiętać o tym jednym atomie węgla w każdej cząsteczce metanu, który należy wychwytywać, składować i wykorzystywać do takich celów jak produkcja żywności.

Wracając jeszcze do wodoru, jest on także składnikiem innej kluczowej dla organicznego życia substancji – wody. Woda pokrywa blisko 71% powierzchni Ziemi, a także stanowi 60% naszego ciała.

WĘGIEL

Atomy węgla nim stały się elementem Ziemi, mogły podróżować w przestrzeni kosmicznej miliardy lat. Z kolei na Ziemi pojedynczy atom węgla, po tym, jak został elementem rośliny w okresie kredy, mógł trwać następne 65 milionów lat jako węgiel kamienny lub ropa. Po tym czasie może zostać spalony w elektrowni lub silniku benzynowym, by w dalszej kolejności spędzić dwie dekady w ziemskiej atmosferze jako gaz cieplarniany, powodując nieodwracalne zmiany klimatyczne. Niedługo po tym może wejść w reakcję ze słoną wodą Morza Bałtyckiego, zakwaszając ją i uniemożliwiając tworzenie się skorup małż i mocnych szkieletów ryb. Po pewnym czasie może zostać wchłonięty przez algi, które później zostaną zjedzone przez zooplankton, zjedzony przez szproty. Szproty oddychając, ostatecznie ten węgiel wydalą, by znów wszedł w Ziemską atmosferę. Zatem widzimy, że jeden atom węgla na przestrzeni miliardów lat jest odpadem termojądrowym, potem organizmem żywym, takim jak paproć w okresie kredy, kolejno paliwem i zanieczyszczeniem zmieniającym klimat, następnie pożywieniem, by wrócić z powrotem do obiegu.

„Cykl węgla obejmuje proces, w którym atomy węgla nieustannie przemieszczają się z atmosfery na Ziemię, a następnie z powrotem do atmosfery. Ponieważ nasza planeta i jej atmosfera tworzą zamknięte środowisko, ilość węgla w tym układzie się nie zmienia. Miejsce, w którym znajduje się węgiel – w atmosferze lub na Ziemi – podlega ciągłym zmianom”5.

Sam atom węgla w tych procesach nie jest ani stwarzany, ani niszczony, lecz krąży i będzie krążyć już zawsze pomiędzy różnymi związkami chemicznymi na Ziemi.

AZOT

Azot jest piątym pod względem liczby atomów pierwiastkiem w kosmosie. Stanowi także 78% atmosfery ziemskiej. Ponadto atomy azotu możemy znaleźć w każdym białku w naszym organizmie.

Dwutlenek azotu jest także składową smogu. W NAS-DRA Conscious Design obecnie pracujemy nad technologią (wykorzystującą promieniowanie słoneczne oraz deszczówkę), która umożliwiałaby przetwarzanie dwutlenku azotu w nawóz do uprawy roślin jadalnych. Uważamy, że praktycznie wszystkie miasta, jeśli chodzi o żyzność, można porównać do tradycyjnych terenów uprawnych. W miastach bowiem mamy smog, promieniowanie słoneczne oraz deszcz. Te komponenty razem są wystarczające do produkcji żywności. Takie uprawy minimalizują ślad ekologiczny w wytwarzaniu jedzenia, a także dają czas zdegradowanej glebie i środowisku na regenerację.

Dla ziemskiej biosfery azot jest „ograniczającym składnikiem odżywczym”, to znaczy że w naturalnym, niestymulowanym przez człowieka środowisku im jest go więcej, tym lepiej życie się rozwija. Jednak gdy jest go zbyt dużo, na przykład z powodu nadmiernego nawożenia pól uprawnych, spływa on do wód gruntowych i je zanieczyszcza. Nadmiar azotu działa już w przeciwny sposób, zatruwając i zabijając życie. Przykładem wyniszczenia przez przesycenie azotem jest Bałtyk. Morze to jest jedną z największych martwych stref na świecie, spowodowaną przedostawaniem się rzekami substancji biogennych (głównie azotu i fosforu) z pól uprawnych. Zanieczyszczenia te powodują masowe zakwity alg, które pobierają tlen z wody i tworzą śmiertelne dla innego życia pustynie. Algi umierając i rozkładając się, zanieczyszczają wodę oraz generują gazy cieplarniane.

W NAS-DRA Conscious Design ten wzbierający problem próbujemy wykorzystać jako szansę poprzez testowanie kontrolowanych procesów eutrofizacji6. Proces ten może posłużyć nie tylko do oczyszczania wody, ale także do produkcji żywności, biomateriałów oraz biopaliw. Bałtyk coraz częściej dotykany jest wykwitem toksycznych sinic, z których uczymy się tworzyć biopaliwa, a w których zawarte pigmenty wykorzystujemy we wspomnianej bioelektronice do budowy biobaterii. Wierzymy, że proces kontrolowanej eutrofizacji pomoże w bioremediacji Bałtyku, a połączony z produkcją biomateriałów i biopaliw ma szansę stać się cyrkularną i regeneratywną gałęzią przemysłu.

TLEN

Szacuje się, że od około 3,6 do około 2,47miliarda lat temu pierwsze bakterie, które rozwinęły umiejętność fotosyntezy, na zawsze zmieniły skład chemiczny Ziemi.. Sam proces jest wyjątkowy w skali znanego nam kosmosu i polega na przekształcaniu materii nieorganicznej w organiczną. Półproduktem – lub odpadem – fotosyntezy jest tlen.

Pierwsze cząsteczki tlenu w formie gazu zaczęły wchodzić w reakcję z minerałami w płaszczu ziemskim. Szacuje się, że ten proces spowodował powstanie około 2,5 tysiąca nowych minerałów, czyli ponad połowy spośród tych, które do dziś skatalogowano.

Ocenia się, że 2,45 miliarda lat temu miała miejsce katastrofa tlenowa8. W tym czasie cyjanobakterie produkowały już wystarczająco dużo cząsteczek tlenu, by ten wchodził w reakcję z metanem (gazem cieplarnianym), powodując globalne ochłodzenie, a także postępujące po sobie epoki lodowcowe. Nadwyżka cząsteczek tlenu w atmosferze stała się śmiercionośnym zanieczyszczeniem dla przeważających do tej pory organizmów beztlenowych. Miało miejsce wtedy jedno z pierwszych masowych wymierań gatunków na Ziemi. Ponadto wzrost ilości tlenu oraz reakcja jego molekuł z promieniowaniem UV pochodzącym ze Słońca dały efekt w formie warstwy ozonowej, chroniącej organizmy żywe przed nadmiernym promieniowaniem ultrafioletowym. Umożliwiło to roślinom, grzybom i zwierzętom życie na lądzie.

Około 500 milionów lat temu wyewoluowały z alg pierwsze rośliny. Ta ewolucja przyczyniła się do dalszych zmian klimatu, ochładzając go. Rośliny, rosnąc, rozszczelniły zewnętrzną warstwę skał, których minerały wchodziły w szereg reakcji z atmosferą, sekwestrując z niej CO2 (który także jest gazem cieplarnianym). W tym czasie pojawiły się pierwsze zlodowacenia na biegunach.

Pierwsza roślina – gatunek wywodzący się z wody i kolonizujący ląd – musiała wytworzyć wiele „technologii”, które umożliwiły jej odpowiednią gospodarkę wodną, w momencie gdy nie była już otoczona przez wodę, a ciągle zmieniające się w proporcjach gazy atmosfery. Rośliny wytworzyły trzy główne innowacyjne „technologie”. Pierwsza innowacja dotyczyła wodoodpornych ścian zewnętrznych utrzymujących wodę wewnątrz organizmu. Drugą innowacją były ściany komórkowe umożliwiające stworzenie wielokomórkowych tkanek, w których napięcie powierzchniowe wody stało się mniejsze, dzięki czemu tkanki te były stabilniejsze. Trzecią innowację stanowią aparaty szparkowe, umożliwiające wymianę gazową przy minimalnym parowaniu wody, kluczowej dla życia.

W NAS-DRA Conscious Design badamy rośliny i rozwijamy najlepsze metody ich uprawy. Tworzymy farmy z kontrolowanymi środowiskami pozwalające uprawiać wysokiej jakości żywność funkcjonalną, taką jak mikroliście, mikroalgi, zioła i adaptogeny. Skupiamy się na hodowlach hydroponicznych i aeroponicznych, w których to rośliny uprawiane są w wodzie, bez gleby. Tego typu systemy oszczędzają do 95% wody w porównaniu z tradycyjnymi uprawami. Wspieramy tym samym hiperlokalne, miejskie, zrównoważone rolnictwo.

Podsumowując tę część, należy zwrócić uwagę, że tak samo jak kiedyś pierwszy tlen wydzielany przez fotosyntetyzujące bakterie, tak dziś nasze odpady zmieniają chemiczny i fizyczny skład całej geosfery, powodując jej i naszą ewolucję, ale także wymieranie gatunków. O ile ten proces jest niebezpieczny dla nas i wszystkich innych organizmów żywych, o tyle nie da się krytycznie nie spojrzeć na to, że może mieć ogromny potencjał ewolucyjny, nadać inny bieg wydarzeniom, tworzyć nowe życie oparte na innych zasadach i technologiach oraz odnajdujące się w innych realiach. Jest jednak ryzyko, że to, co się wydarzy, może być dla ludzkości zbyt drastyczne i to nie my będziemy obserwatorami tych dalszych zmian.

OBSERWATOR

Biologia to chemia stosowana. Chemia z kolei to fizyka stosowana, a fizyka to matematyka stosowana. Gdy w matematyce zmienimy jedną wartość o nawet jeden rząd wielkości otrzymujemy zupełnie inny wynik. Z jednej strony możliwa jest więc całkowita losowość fluktuująca w entropii, a z drugiej mamy fundamentalne stałe fizyczne i matematyczne. Według zasady antropicznej9 te stałe mają dokładnie takie wartości, by umożliwić powstanie inteligentnego i myślącego życia. Gdyby te wartości były inne, nikt nie mógłby ich poznać, ponieważ nie istniałby inteligentny obserwator, którym w naszym pojęciu jest człowiek.

Ludzie zostali stworzeni z atomów powstałych w gwiazdach i wyewoluowali, jak każdy inny gatunek na Ziemi. Należą do zbioru „natura” tak jak wszystko we wszechświecie. Sam wszechświat jest naturą. Nie należy zatem utrzymywać i dalej tworzyć sztucznych i krzywdzących podziałów na naturę i technologię. Lepiej skupić się na rozwoju do dostrzegania symbioz oraz balansu współistnienia. By kulturowo pojąć, że już istniejemy w kosmicznym symbiocenie.

Praktycznie nie jest możliwe, by obiektywnie ocenić, czy dany proces jest dobry, czy zły. Ocena jest zależna od obserwatora. A skoro obserwator sam jest elementem obserwowanego systemu, nie może być do końca obiektywny. Ponieważ wszystko, co do tej pory stworzyliśmy, jest naturą i mieści się w tym zbiorze. Fizycznie nie ma w nim podziału na przyrodę i sztuczność czy na zasoby i zanieczyszczenia. Wszystko w nim jest naturą i jest naturalne. Zatem kiedy zaczniemy patrzeć na nas i wszystko wokół nas jako równouprawnione i równouprawnionych, na jedną fluktuującą w czasie, zawsze dążącą do balansu naturę, przestaniemy widzieć zagrożenia i zaczniemy wszędzie dostrzegać szanse. Które – miejmy nadzieję – umożliwią nam i innym gatunkom na Ziemi nie tylko przetrwanie, ale również wspierającą się koegzystencję.

Ludzie posiadają dość niezwykły dar myślenia abstrakcyjnego i spekulowania – wyobrażania sobie rzeczywistości, która nie istnieje. Pomagają nam w tym nasze relatywnie zaawansowane mózgi. Projektantom i projektantkom pozwalają one na eksplorację niematerialnych idei czy koncepcji, możliwych następnie do połączenia w celu wygenerowania innowacyjnych produktów, które wcześniej nie istniały. Patrząc na to, jak pojmowany jest ten rodzaj zawodu w czasach antropocenu, warto zastanowić się, jak mógłby zmienić się, by poznawczo dotrzeć do idei symbiocenu.

Obecny system ekonomiczny i kulturowy tworzy niesamowitą podaż na nieprzemyślane środowiskowo procesy i produkty. Liczy się szybki zysk, często nieuwzględniający śladu ekologicznego czy możliwości odzyskania surowców. Świat tonie w śmieciach i rozkładającej się żywności, gdy zasoby się kończą, a wiele istnień jest na skraju głodu lub cierpi z braku dostępu do czystej wody. Można by stwierdzić, że za taki stan rzeczy należy winić brak wyobraźni. Niestety nie, wyobraźnia u ludzi istnieje. To, czego brakuje, to wyobraźnia sięgająca poza pojedynczy lub masowo tworzony produkt. To wyobraźnia wykraczająca poza jeden sezon lub długość jednego życia. Chodzi o wyobrażanie sobie w tym samym czasie połączeń pomiędzy bioróżnorodnością i biznesem, pomiędzy rolnictwem a bioremediacją, pomiędzy sztuką i aktywnym przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym.

Projektantki i projektanci poza wyobraźnią posiadają również ważną umiejętność wcielania swoich projektów w życie. Dlatego też z perspektywy tego zawodu, a także wielu innych z nim powiązanych, jest niezwykle ważne, by poszukiwać długoterminowych symbioz pomiędzy naturą ożywioną i nieożywioną. By wiedzieć, że praktycznie każda, niewielka nawet decyzja, może wywołać zupełnie nowe skutki już po kilku lub kilkudziesięciu latach. Dzieje się to dlatego, że wszystko jest ze sobą połączone cyklami geochemicznymi, na które my, ludzie, mamy obecnie największy wpływ na Ziemi. Zatem aby dążyć do symbiocenu, warto się już teraz zatrzymać, spojrzeć dokładnie dookoła i zauważyć wszelkie powiązania, następnie w przeszłość, by zweryfikować wcześniejsze decyzje, a dopiero potem w przyszłość.

PODSUMOWANIE

Odpady z fuzji jądrowej na Słońcu tworzą na Ziemi idealną temperaturę dla rozwoju życia, które dzięki procesowi fotosyntezy przekształca materią nieożywioną w ożywioną, wytwarzając jako produkt uboczny tlen. Atomy węgla i azotu fluktuują w czasie, przechodzą przez kolejne cykle życia i śmierci praktycznie wszystkich organizmów na Ziemi, będąc ich pożywieniem, następnie budulcem, a w którymś momencie trucizną dla nich.

Nasze odpady i zanieczyszczenia także kształtują krajobrazy, a ludzkie działania zmieniają skład chemiczny geosfery. Za i przed nami kolejne wymierania gatunków oraz kataklizmy, które obecnie dzieją się powoli, trochę w ciszy, bo jesteśmy zajęci własnym rozwojem i ekspansją. Antropocentryzm jest biologicznie zrozumiały, bo każdy gatunek ma wpisane w geny dbanie o własny los. Jest to naturalne i nad wyraz słuszne, mając na uwadze kruchość i krótkość życia, także ogrom funkcji, które pełnimy, narzucanych przez próbę rozwoju cywilizacji. Jako ludzie wiemy na pewno, że chcemy przetrwać, następnie żyć w harmonii i zdrowiu. By tak mogło być, jako gatunek – powiedzmy – najbardziej myślący powinniśmy jednak wykroczyć poza te ramy i podziały na nas i na naturę. Jesteśmy naturą. Taką naturą, która trwa od miliardów lat.


Wsparcie w badaniach: Oliwia Rybczyńska i dr hab. Andrzej Grabowski, prof. Politechniki Śląskiej