Nr 8/2021 Dizajn z Poznania
3 Hotel Merkury w Poznaniu – modernistyczny gesamtkunstwerk

Nr 8/2021 Dizajn z Poznania

Biblioteka
  1. Wstęp

  2. Rajmund Teofil Hałas. Historia polskiego meblarstwa

  3. Meblościanka. Mapa wielokrotnych narodzin idei

  4. Hotel Merkury w Poznaniu – modernistyczny gesamtkunstwerk

  5. Bazart. Poznańska galeria sztuki i dizajnu z lat 80. XX wieku

  6. Dizajn poznański. Odsłona współczesna

  7. Meblowanie miasta na przykładzie Poznania


3 Hotel Merkury w Poznaniu – modernistyczny gesamtkunstwerk

Hotel Merkury w Poznaniu to wyjątkowa modernistyczna konstrukcja stworzona w latach 1961–1964. W niektórych wymiarach jest to realizacja awangardowa.

Hotel Orbis-Merkury powstał w 19641 roku w Poznaniu, jako jeden z dwóch nowoczesnych obiektów tego typu Polsce po II wojnie światowej2. Przeznaczony na zaplecze kwaterunkowe Międzynarodowych Targów Poznańskich, projektowany był jako wizytówka nie tylko stolicy Wielkopolski, ale całego kraju, co bezpośrednio wpływało na prestiż realizacji. Ze względu na wyjątkową rangę Hotel Merkury skupiał jak w soczewce, twórczość najlepszych ówczesnych artystów poznańskich, począwszy od architektów, poprzez projektantów wnętrz i mebli, aż po rzeźbiarzy i twórców tkaniny artystycznej i stanowił jedyny w swoim rodzaju gesamtkunstwerk. Wyrażający ducha nowoczesności Hotel Merkury stał się pionierem wśród podobnych rozwiązań w innych polskich miastach oraz przedmiotem namysłu nad funkcjonalnym i formalnym kształtem architektury PRL, podejmowanym podczas konferencji3 oraz przy okazji powstawania kolejnych tego typu obiektów. Według Piotra Marciniaka, znawcy poznańskiego modernizmu, Merkury „należał do najlepszych dokonań architektonicznych swego czasu”4, z kolei prof. Zdzisław Kępiński, patrząc z krótszej perspektywy czasowej, określa go jako „czołową inwestycję Poznania”5. Pomimo istotnego znaczenia tego obiektu dla historii architektury i meblarstwa w Polsce, nie cieszy się zainteresowaniem badaczy, co skutkuje niewielką ilością publikacji na jego temat. Jak dotąd, najbardziej kompleksowym wydawnictwem dotyczącym hotelu Merkury jest monografia z okazji 30-lecia jego działalności, jednak ze względu na niewielką ilość wydanych egzemplarzy pozostała niezauważona. Nieliczne wzmianki o historii budynku pojawiają się w zbiorczych opracowaniach dotyczących architektury i urbanistyki Poznania6. Niniejszy artykuł nie ma ambicji wypełnić tej luki publikacyjnej, ale chce stać się przyczynkiem do dalszych badań.

Przedmiotem poniższych rozważań jest prezentacja zagadnień artystycznych związanych z architekturą oraz wyposażeniem wnętrz hotelu Merkury. Szczególny nacisk został położony na projekty mebli z uwzględnieniem inspiracji zaczerpniętych z krajów Europy Zachodniej.

Początki

Po zatwierdzeniu podstawowych założeń projektowych w 1956 roku Centralny Zarząd Przedsiębiorstw Usługowych ORBIS polecił zaprojektowanie trzech różnych koncepcji architektonicznych przyszłego hotelu. Poznański Miastoprojekt wyznaczył do tego zadania trzy zespoły. Pierwszy z nich, w składzie: Jan Cieśliński, Jan Węcławski oraz Izabela Wisłocka, opracowująca część urbanistyczną, stworzył najbardziej przekonującą koncepcję, która została zaakceptowana do realizacji przez Orbis oraz Miejski Zarząd Architektoniczno-Budowlany. Krótko później do architektów dołączył inżynier Henryk Grochulski odpowiedzialny za tworzenie dokumentacji techniczno-budowlanej. Zakres kompetencji poszczególnych członków zespołu, poza wspólną pracą nad projektem architektonicznym, nieco się różnił. Jan Cieśliński, profesor poznańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, zaprojektował znak firmowy hotelu, natomiast Jan Węcławski, również profesor poznańskiej uczelni artystycznej, był głównym projektantem mebli do części hotelowej i gastronomicznej oraz wnętrz7.

Hotelowe okno na Zachód

Rola hotelu w realiach systemu komunistycznego wykraczała daleko poza prostą funkcję zapewnienia miejsca noclegowego przyjezdnym. Aleksandra Boćkowska na podstawie relacji dotyczących funkcjonowania Hotelu Cracovia w Krakowie, sklasyfikowała tego rodzaju obiekty jako namiastki luksusu zachodniego życia8. Dzięki zapleczu gastronomicznemu miejsca te były odwiedzane nie tylko przez gości spoza miasta, ale również przez samych mieszkańców. Aura mitycznego Zachodu przejawiała się nie tylko w dostępności dóbr konsumpcyjnych, takich jak luksusowy alkohol i papierosy, ale także wyrażana była za pomocą architektury, sposobu urządzania przestrzeni oraz mebli projektowanych na wzór tych zagranicznych. Kluczowe zatem było wyłonienie w konkursie projektu, który spełniałby warunki nie tylko dobrze zaplanowanego obiektu noclegowego, ale poprzez formy architektoniczne i wzornictwo wpasowywałby się w estetykę nowoczesności. Wysoki standard hotelarstwa w stolicy Wielkopolski spowodowany był pojawieniem się tutaj w 20-leciu międzywojennym Międzynarodowych Targów Poznańskich, a wraz z nimi wymagających gości zagranicznych. Nie zmienia to jednak faktu, że Merkury miał wyróżniać się na tle wcześniej istniejących hoteli w Poznaniu, co zostało oficjalnie potwierdzone przez przyznanie mu kategorii Lux w 1966 roku9, jako jednemu z trzech obiektów tego typu w Polsce, obok warszawskiego i krakowskiego.

Merkury w tkance miejskiej

Na lokalizację hotelu Merkury wpłynęło przede wszystkim bliskie sąsiedztwo Międzynarodowych Targów Poznańskich oraz węzeł komunikacyjny związany z dworcem kolejowym, a w mniejszej skali ze skrzyżowaniem ważnych traktów przelotowych (dzisiejsze rondo Kaponiera). W szerszej perspektywie budynek hotelu wpisywał się w duże założenie urbanistyczne, którego plan został opracowany na początku lat 60. XX wieku. Rejon hotelu miał być połączony ciągiem pieszym z układem funkcjonalno-przestrzennym obejmującym ul. św. Marcin (wówczas Armii Czerwonej), pl. Wolności oraz okolicę Teatru Polskiego i stanowić jego zachodnią granicę. Szczegółowe założenia zagospodarowania przestrzennego śródmieścia zakładały budowanie wysokich, wielofunkcyjnych obiektów dobrze skomunikowanych z centrum miasta10, które budynek Merkurego niewątpliwie wypełniał.

Architektura

„Kronika Miasta Poznania” lakonicznie donosi o nowym obiekcie: „CZERWIEC 1964: Otwarcie nowego hotelu »Merkury« zbudowanego wg projektu doc. mgr. inż. arch. Jana Cieślińskiego i inżynierów architektów: Henryka Grochulskiego i Jana Węcławskiego. Hotel dysponuje 653 miejscami”11. Architektura tej „nader ważnej realizacji”12 opierała się na rzucie trójskrzydłowym, przy czym lico głównej elewacji załamywało się pod niewielkim kątem w punkcie wejścia, czyli dokładnie w miejscu, w którym po drugiej stronie budynku wybudowano trzecie skrzydło. Fasada tworzy zatem specyficzne, niesymetryczne wklęśnięcie, wskazujące na drzwi wejściowe i zagarniające dodatkową przestrzeń przed budynkiem. Ten zabieg architektoniczny, w połączeniu z odsunięciem bryły hotelu od ulicy (fasada nie wpisuje się w linię zabudowy sąsiadującego z nim budynku kina Bałtyk) tworzy pokaźny plac, służący jako podjazd dla samochodów. Szeroka, podłużna fasada zyskiwała wrażenie lekkości dzięki osadzeniu na całkowicie przeszklonej, wysokiej kondygnacji parteru, delikatnie węższej od wyższych pięter. Krańce budynku wystające poza obrys parteru wsparte zostały na filarach przypominających pilotis – elemencie charakterystycznym dla modernistycznej architektury Le Corbusiera. Jako bezpośrednią analogię do form Merkurego badacze wskazują siedzibę UNESCO projektu Marcela Breuera, Piera Luigiego Nerviego oraz Bernarda Zehrfussa13. Niewątpliwe podobieństwo może, ale nie musi świadczyć o bezpośredniej inspiracji zachodnią realizacją14. Szczególną uwagę należy zwrócić na pierwotną, szachownicową kompozycję otworów okiennych na elewacjach, która, niestety, wskutek przebudowy pod koniec XX wieku, została zdeformowana15. Piotr Marciniak wskazuje berliński hotel Hilton projektu Paula Schwebesa i Hansa Schoszbergera z 1958 roku jako podobny pod względem naprzemiennego układu okien, nie wskazując na kierunek inspiracji. Ciekawym zabiegiem estetycznym jest ukształtowanie zadaszenia nad wejściem do hotelu w formę analogiczną do rzutu budynku, składającą się z trzech skrzydeł, dwóch krótkich i jednego długiego.

Wnętrza

„Na szczególne podkreślenie zasługują rozwiązania wnętrz nowego hotelu »Orbis-Merkury« wysoko cenionego w kraju i za granicą, będące przykładem współdziałania i organicznego powiązania różnych dyscyplin artystycznych”16 – pisał Jan Węcławski w 1965 roku we wstępie do katalogu wystawy prezentującej najnowsze dokonania poznańskiej plastyki17.

Ceramika

Wyposażanie wnętrz ceramiką ścienną w pierwszej połowie lat 60. było rozwiązaniem innowacyjnym i niezbyt popularnym18. W Merkurym tego rodzaju dekoracje pojawiły się w lobby, kawiarni oraz w poszczególnych apartamentach, nadając wnętrzom nowoczesny charakter. Zlecenie na wykonanie ceramicznych paneli ściennych przyjęli Andrzej Matuszewski oraz Janusz Bersz. Pierwszy z nich jest autorem płaskorzeźby kamionkowej, zdobiącej południową ścianę hotelowego hallu, zrealizowanej w fabryce ceramiki budowlanej w Przysiece Starej (il. 1). Wklęsło-wypukłą ścianę ceramiczną w kawiarni, wykonaną z powtarzalnych segmentów, zrealizował Janusz Bersz. Pokoje hotelowe zdobiły niezachowane obrazy ceramiczne Wandy Gosławskiej. Wszystkie z wymienionych prac utrzymane były w poetyce abstrakcyjnej.

il. 1 Praca ceramiczna Andrzeja Matuszewskiego w hallu hotelu Merkury

Meble

Choć estetyka projektowanych i produkowanych wówczas w Polsce mebli nie odbiegała od zachodnich pomysłów, wpisując się w estetykę mid-century modern, to jednak zamówienie hotelowe wymagało całkiem nowego spojrzenia. Należy także pamiętać, że do czasu poznańskiej inwestycji nie produkowano w Polsce mebli z myślą o tego rodzaju obiektach. Pokoje i wnętrza hotelowe wyposażano w meble przypadkowe, pochodzące z masowej produkcji, przeznaczone do mieszkań19. Dlatego pionierskim zadaniem było zaprojektowanie zestawów mebli dostosowanych do niewielkich pokoi hotelowych oraz przestrzeni wspólnych. Zespół projektowy został wysłany na specjalne wyjazdy studyjne między innymi do Włoch20, by poznać sposób działania nowoczesnych hoteli, a także standardy ich wyposażenia – od pojedynczych pokoi po system mebli recepcyjnych, restauracyjnych czy kuchennych. Całościowe opracowanie wyposażenia wnętrz Merkurego było dziełem Jana Węcławskiego. Wybór projektanta był oczywisty, bowiem był on człowiekiem, który łączył w sobie wykształcenie ściśle architektoniczne oraz wyniesioną z rodzinnego domu wrażliwość i umiejętność patrzenia na wnętrza, połączoną ze znajomością warsztatu projektanta i wytwórcy mebli. Jego ojcem był Edmund Węcławski, kierownik artystyczny, główny projektant, a później dyrektor fabryki Mebli Artystycznych Józefa Sroczyńskiego – jednej z najważniejszych firm meblarskich w przedwojennej Polsce. W 1952 roku Jan Węcławski rozpoczął także pracę na Wydziale Architektury Wnętrz w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu21.

Przetrwało niewiele materialnych świadectw projektanckiej pomysłowości Jana Węcławskiego dla hotelu Merkury. Jednak na podstawie kilku fotografii z 1964 roku oraz dwóch foteli ze zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu można stwierdzić, że wnętrza i meble Węcławskiego wpisały się w awangardową myśl wzornictwa europejskiego, niemającą analogii w projektach innych polskich twórców mebli lat 50. i 60. XX wieku, pod względem użycia materiałów oraz kształtowania form. Poznański architekt zaproponował specjalne meble do restauracji i kawiarni hotelowej, hallu głównego oraz do apartamentów reprezentacyjnych i pokoi hotelowych. Część pokoi wyposażono w nieznany dotąd w polskiej myśli projektowej system mebli zawieszanych, ułatwiający zachowanie czystości oraz pozwalający na znaczne zaoszczędzenie miejsca w niewielkich przestrzeniach. Na fotografii wnętrza jednego z hotelowych pokoi widoczne są następujące sprzęty – fotel, biurko, stołek do biurka oraz stojak na bagaż (il. 2). Ich konstrukcja oparta jest na stalowych czterościennych profilach lub płaskownikach tworzących w przypadku biurka szkielet dla drewnianego blatu z szufladami. Dwa egzemplarze fotela z zestawu mebli ze wspomnianej fotografii znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu22 (il. 3), gdzie trafiły ze zmienioną w latach 70. tapicerką. Ta ingerencja zupełnie zmieniła charakter mebli, zatarła ich ostro wykreśloną linię i przenikające się geometryczne kształty23. Dzięki zachowanej fotografii udało się w jednym egzemplarzu odtworzyć pierwotny wyraz. W całości tapicerowana konstrukcja fotela, wykonana z drewna, opiera się na nogach ze stalowych płaskowników o prostokątnym przekroju. Siedzisko wraz z lekko wygiętym oparciem i podłokietnikami tworzą doskonale wykreśloną całość. Linia ugięcia jest mocno wycięta i podzielona na dwa odcinki w jednej trzeciej wysokości. Równie ostro zarysowane podłokietniki, nieco się rozszerzają, wychodząc delikatnie poza bryłę fotela. W połowie swej długości zmieniają kąt nachylenia i lekko opadają niemal do samej krawędzi siedziska. Wszystkie kąty i nachylenia fotela odpowiadają sobie wzajemnie zgodnie z wyliczeniami proporcji. W realizacji zamówienia dla Merkurego Węcławski miał po raz pierwszy możliwość zaprezentować swój sposób projektowania, który można określić jako architektoniczny24. Przy projektowaniu wychodził od myślenia o bryle, przenikaniu się płaszczyzn, geometrii przestrzennej, by dojść do ergonomicznej formy mebla. Inne realizacje do hotelowych wnętrz potwierdzają powyższe wnioski. Są to choćby dobrze udokumentowane krzesła z kawiarni (il. 4.), których formę zamknąć można w dwóch prostokątnych trójkątach, wyznaczonych przez linie drewnianych nóg, które łączą się z prostokątami oparcia i siedziska. Ten sposób patrzenia stał się później cechą wspólną tak zwanej poznańskiej szkoły mebla25. Można to wyraźnie zaobserwować w syntetycznym projekcie stolika i fotela autorstwa Andrzeja Jeziorkowskiego przeznaczonych do pokoi hotelu Merkury, a znanych jedynie z archiwalnej fotografii26.

il. 2 Wnętrze pokoju hotelu Merkury po otwarciu, 1964

il. 3 Fotel z pierwotnego wyposażenia hotelu Merkury, proj. Jan Węcławski, wyk. Bydgoskie Fabryki Mebli

il. 4 Wnętrze kawiarni hotelu Merkury po otwarciu, 1964

Zachodnie inspiracje

Choć wyposażenie meblarskie Merkurego ma wyraźnie indywidualny charakter, można w nim dostrzec pewne elementy wiążące pomysły Węcławskiego z kilkoma realizacjami ówczesnego wzornictwa zachodnioeuropejskiego. Projektantowi doskonale władającemu językiem francuskim były z pewnością znane – być może nawet z autopsji lub ze specjalnie sprowadzanych dla niego wydawnictw – projekty artystów z kręgu Societé des artistes décorateurs. Na szczególna uwagę zasługują siedziska Josepha-André Motte’a będące wyposażeniem paryskich lotnisk. W roku 1957 powstał fotel 740 z niemal identycznymi jak w fotelu z Merkurego stalowymi nogami (il. 5). Ta sama linia rysunku nóg nadała francuskiej i polskiej realizacji jednakowe wychylenie siedziska, jednak te elementy były już zupełnie inaczej rozumiane. Znacznie bliższy formalnym pomysłom z Poznania był fotel 807 z 1953 roku zaprojektowany przez włoskiego architekta i projektanta Gia Pontiego, pracującego w Mediolanie (il. 6). Podłokietniki włoskiego fotela wyprowadzone są charakterystycznym spływem z wierzchołka oparcia i wychodzą nieco poza linię bryły mebla, co jest rozwiązaniem analogicznym do poznańskiego. Mimo formalnej bliskości, włoska realizacja ma znacznie bardziej ciężki i przysadzisty wyraz.

il. 5 Fotele 740, proj. Joseph-André Motte

il. 6 Fotele 807, proj. Gio Ponti

Meble i wnętrza hotelu zmieniały się wraz ze zmianami stylistycznymi i smakiem kolejnych dekad. Jan Węcławski czuwał nad powolną wymianą wyposażenia, coraz bardziej odbiegającego od pierwotnego modernistycznego wyrazu, w którym każdy element – od samej bryły budynku po krzesło – wynikał ze spójnej koncepcji. W niniejszym artykule omówione zostały elementy pierwotnego wyposażenia meblarskiego, które produkowane było w Bydgoskich Fabrykach Mebli. Część umeblowania pokoi hotelowych, projektowanych dla Merkurego została później wprowadzona do produkcji w Powiatowej Spółdzielni Pracy Usług Wielobranżowych „Spójnia” w Środzie Wielkopolskiej, z przeznaczeniem do hoteli w kategorii pierwszej oraz Lux.

Niedowartościowanie hotelu Merkury, przejawiające się w braku powszechnie dostępnej monografii i zdawkowych informacjach o nim w innych publikacjach, dziwi ze względu na rangę budynku, który był i jest postrzegany jako ikona nowoczesności swojego czasu. W ciągu następnego dziesięciolecia Poznań zyskał dwa kolejne nowoczesne hotele: Orbis-Poznań w 1971 roku oraz Orbis-Polonez, cztery lata później. Naturalną koleją rzeczy hotel Merkury zaczął ustępować pierwszeństwa nowszej konkurencji. Jego ze wszech miar pionierska idea nie jest już dziś właściwie rozumiana, czego smutnym wyrazem jest zmiana formy architektonicznej oraz sztuczne podziały we wnętrzu hotelowego hallu.

••••

Dziękuję pani Weronice Węcławskiej-Lipowicz za udostępnienie unikatowych materiałów oraz wiele cennych wskazówek, bez których powyższy tekst nie mógłby powstać.