Nr 0/2019 Otwarcie pola
1 Sprzężenie dodatnie

Nr 0/2019 Otwarcie pola

Biblioteka
  1. Wstęp

  2. Sprzężenie dodatnie

  3. Projektowanie degradacji

  4. Emocje. Kluczowy czynnik w projektowaniu

  5. Przyjemność. Od neuronauki do ergonomii emocji

  6. Osobiste tajemnice czy wszechwiedzący narrator. Użycie pierwszej osoby liczby pojedynczej przy tworzeniu bohaterów i scenariuszy

  7. Projektowanie wobec kultury opresji. O strategiach projektowych Krzysztofa Wodiczko


1 Sprzężenie dodatnie

Niniejszy tekst jest przeredagowaną wersją wystąpienia na II Międzynarodowej Konferencji Teorii i Krytyki Designu „Fair Design”, która odbyła się w 2018 roku i dotyczyła pojęcia nadmiaru. Pisać czy mówić o nadmiarze z punktu widzenia uczestnika cywilizacji nadmiaru byłoby tyle niezręczne, co wręcz niemożliwe. W swym tekście nie odnoszę się więc do nadmiaru bezpośrednio, a poddaję interpretacji mechanizm, który w moim przekonaniu jest w sporej części odpowiedzialny za taki właśnie, nadmiarowy charakter naszej cywilizacji – mechanizm (dodatniego i ujemnego) sprzężenia zwrotnego. Samo pojęcie sprzężenia, choć zaczerpnięte z nauk ścisłych, rozumiane tu jest dość swobodnie. Dzięki temu umożliwia (mam nadzieję) o wiele bardziej wieloznaczny – a przez to mający większy potencjał interpretacji – opis. Osią tej deskrypcji jest teza, że z jednej strony nasza cywilizacja, propagując postęp i rozwój, działa (od prawie dwóch wieków) na zasadzie sprzężenia dodatniego, z drugiej strony, aby wszystko nie zawaliło się natychmiast (od nadmiaru właśnie), musi coraz częściej respektować i stosować zasady sprzężenia ujemnego, samoregulującego. Opozycja powyższych dwóch typów sprzężenia generuje dość silne napięcie, uniemożliwiające jednoznaczną, pewną interpretację procesów rządzących współczesną cywilizacją. Prowokuje też pytanie, czy potrzebne i wykonalne jest tu jakieś przebiegunowanie? Nie jest to rozprawa naukowa, krytyka ani pouczenie, a próba opisania i zilustrowania istotnych moim zdaniem (przy tym niekoniecznie trafnie zauważonych) cech współczesnej cywilizacji w sposób mniej typowy, zdecydowanie nieobiektywny, ale bardziej obrazowy i przez to (mam nadzieję) bardziej przejmujący.